8 maja biskup tarnowski Andrzej Jeż przewodniczył uroczystości dziękczynienia za 500-lecie istnienia kościoła w Skrzyszowie. Jest to największa drewniana świątynia w Małopolsce.
– Kościoły takie jak ten są nie tylko miejscem sprawowania liturgii, ale same w sobie reprezentują dobro kulturowe, wywierają wpływ na ludzką kulturę, na rozwój człowieka. Poprzez piękno znajdujących się w niej dzieł sztuki stanowią drogę ku kontemplacji Bożego piękna – mówił w czasie homilii biskup tarnowski Andrzej Jeż, który przewodniczył uroczystości związanej z 500-leciem istnienia świątyni w Skrzyszowie.
Wzięli w niej liczny udział parafianie, blisko trzydziestu księży, lokalne władze, poczty sztandarowe, orkiestra, Dziewczęca Służba Maryjna, dzieci w komunijnych strojach, a podczas procesji niesiono kilka feretronów.
Galerię zdjęć z uroczystości zamieściliśmy TUTAJ.
Ta przepiękna, największa drewniana świątynia w Małopolsce wzniesiona na cyplu wzgórza jest wspaniałym zabytkiem architektury sztuki gotyckiej.
– Piękne jest wnętrze tego kościoła, ale nie możemy jednak zobaczyć całego duchowego piękna, jakie nagromadziło się w tych murach przez stulecia – zauważył pasterz Kościoła tarnowskiego, wskazując na wymodlone przez całe pokolenia przodków ściany świątyni i wyklęczaną przez nich posadzkę.
Podkreślał jednak, że największą ozdobą Kościoła są ludzie święci i czyste serca, które lśnią łaską Bożą. – W nich dostrzegamy ów święty korzeń, z którego wyrasta święte drzewo każdego narodu i naszych lokalnych wspólnot – mówił, nawiązując do św. Stanisława, który od dziewięciu wieków towarzyszy naszemu narodowi, a od pięciu patronuje skrzyszowskiej parafii.
Ks. Zdzisław Gniewek, skrzyszowski proboszcz, dziękował wszystkim za obecność, a ofiarodawcom, ludziom dobrej woli i instytucjom za dbałość o piękno tego kościoła. – Niech św. Stanisław wyprasza wam wszelkie potrzebne łaski – życzył, a na pamiątkę wydarzenia ofiarował biskupowi tarnowskiemu Andrzejowi Jeżowi obraz przedstawiający jubileuszowy kościół i św. Stanisława.
O 500-letniej świątyni mówi, że to miejscowa chluba i perełka. – Przyjeżdża tu wielu zwiedzających, by go zobaczyć. Zachwyca Francuzów, Anglików, Włochów, każdego, kto tutaj przychodzi, a i młodzi często chcą w tym kościele zawierać śluby – wylicza, zauważając, że ludzie tu dbają i cenią sobie to, co zostało im przekazane przez pokolenia przodków. – Obyśmy jednocześnie uczyli się od nich tej mocnej wiary, jaką oni mieli – dodaje.
O 500-leciu kościoła w Skrzyszowie pisaliśmy w artykule Przedsionek nieba, który ukazał się w tarnowskim dodatku Gościa Niedzielnego nr 8/2017.