Bp Leszek Leszkiewicz bierzmował młodych w Luszowicach i Lisiej Górze.
11 maja sakrament bierzmowania otrzymali młodzi z Luszowic, Brzozówki i Nowej Jastrząbki.
Tego samego dnia bp Leszkiewicz udzielił bierzmowania młodym z Lisiej Góry, Brnia, Łukowej, Starych Żukowic, Śmigna i Zaczarnia.
W homilii bp Leszkiewicz tradycyjnie zapytał kandydatów do bierzmowania o odwagę.
– Kościół w Polsce, w naszej diecezji nie potrzebuje dzisiaj statystów, ale ludzi wiary aktywnie zaangażowanych w życie konkretnych wspólnot parafialnych, takich, z których parafia, diecezja będzie miała pożytek – mówił biskup.
Zaznaczył, że sama aktywność, nawet najgorliwsza, nie wystarczy, jeśli wierzący nie dba o swoją przyjaźń z Jezusem.
– Na zewnątrz wszystko będzie piękne, przygotowane bez zarzutu, ale za piękną fasadą religijności będzie kryła się pustka, sama zaś religijność stanie się folklorem, pielęgnowaną tradycją, miłą dla oka, ale bez duchowego pożytku. Dlatego proszę was, młodzi, dbajcie o wasze serca, aby były zawsze w stanie łaski uświęcającej. Nie gódźcie się nigdy na grzech – apelował kaznodzieja.
Biskup nawiązał do praktyki spowiedzi na święta lub z okazji I piątku.
– Te praktyki trzeba ożywić. Jeśli sumienie wyrzuca ci, że żyjesz w grzechu, to bardzo szybko znajdź kapłana, wyspowiadaj się, nie odkładaj pojednania z Bogiem na I piątek następnego miesiąca czy, co gorsza, dopiero na święta. Bo jeśli zwiążesz się z grzechem, nie dostrzeżesz swojego miejsca w Kościele, nie będziesz w stanie opowiadać innym o Jezusie. Niech bierzmowanie będzie dla was wyzwaniem, by po otrzymaniu daru Ducha Świętego znaleźć sobie miejsce w parafii, w Kościele. Poszukaj sobie grupy, w którą mógłbyś się włączyć. Idź do proboszcza, wikariusza i zapytaj, co mógłbyś robić w parafii. Dar Ducha Świętego jest dla was, ale i dla wspólnoty parafialnej, która ma prawo oczekiwać od was ofiarowania swojego czasu, talentów, by zostawić ślad aktywnej wiary – mówił do młodych bp Leszkiewicz.
Swoje miejsce w parafii Luszowice ma już od 6 lat Kamil. – Jestem lektorem, byłem ministrantem, i chcę nadal służyć przy ołtarzu. Dla mnie dar Ducha Świętego to umocnienie, by nie wstydzić się wiary, pokazywać ją swoim przykładem. To także być człowiekiem radosnym, który cieszy się życiem. Wiara nie jest dla smutnych. Taki był mój patron, św. Jan Paweł II, który pokazywał innym radość wiary, widać było, że to jest człowiek szczęśliwy pomimo mnóstwa zajęć, choroby, cierpienia – mówi chłopak.