Prawda o Duchu Świętym była nie tylko przedmiotem zwyczajnego nauczania, ale także oficjalnie precyzowana w Kościele.
Sformułowania zostały starannie dobrane i dlatego każde z nich należy przeanalizować. Trzecia Osoba Trójcy Świętej została nazwana Duchem Świętym, a więc zgodnie z utrwaloną już tradycją. Jednak w przypadku Ojca i Syna wyraźnie powiedziano „w jednego”. „Wierzymy w jednego Boga Ojca Wszechmogącego” oraz „jednego Pana Jezusa Chrystusa”. W przypadku Ducha Świętego tego nie ma, choć w niektórych symbolach chrzcielnych z tego okresu takie słowo się pojawia. Nie sposób przypuszczać, by Ojcowie soborowi o tym nie wiedzieli. Mieli więc konkretny zamiar w tym, że to słowo pominęli. Zamiast tego użyto określenia „święty”, co można odczytać, jako podkreślenie tej właśnie kwalifikacji. „Bóg jest z natury Święty” można odczytać zamiar Ojców soborowych. Jest to świętość, która jest właściwością boskiej natury, i jednocześnie w przypadku trzeciej Osoby Bożej stanowi istotę Jej działania. Tak jak Ojciec stwarza, Syn zbawia, tak Duch uświęca. Jest źródłem świętości dla bytów stworzonych. Znamienne, że Sobór w Konstantynopolu zaraz dodał artykuł o Kościele i chrzcie, bez poprzedzenia ich formułką „wierzymy”. Jakby chciał wskazać gdzie i jak ten Duch Święty uświęca.
Zaraz zostało dodane „Pan” („Kyrios”), albo jak jest w niektórych wersjach „który jest Panem”. Duch nie został nazwany Bogiem, ale Panem. Być może dlatego nie użyto terminu „Bóg”, bo nigdzie w Piśmie Świętym tak nie został nazwany. Dla pełności warto dodać, że również święty Bazyli Wielki, którym co dopiero była mowa, w całym swoim traktacie też unika nazwania Ducha Świętego Bogiem. Jednak rzeczownik „Pan” jest równoważny, a w dodatku ma swoje korzenie biblijne.