Ołpiny pamiętają o kapłanie, bo wszystko tu o nim przypomina.
Ksiądz Jan Ślęzak był wszędzie tam, gdzie ktoś potrzebował pomocy: gdy się u kogoś paliło, gdy ktoś zachorował, gdy się dowiedział, że w jakimś domu na „przednówku” nie ma czego włożyć do garnka i nakarmić dzieci w licznej rodzinie, gdy powódź zniszczyła siano... Nie potrafię wyliczyć tych wszystkich sytuacji – pisał w swoich wspomnieniach ks. Jan Orlof, pochodzący z Ołpin, gdzie ks. Jan Ślęzak przez 34 lata kapłaństwa był wikarym, administratorem i proboszczem.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.