"Wakacje z Bogiem" Liturgicznej Służby Ołtarza nad polskim morzem obchodzą mały jubileusz.
Oazowy dzień
Każdy dzień oazy jest nieco inny, można jednak pokusić się o przedstawienie „typowego” dnia oazowego.
Wstajemy około siódmej trzydzieści i po porannej toalecie modlimy się o dobry dzień, a następnie odbywa się szczególnie ulubiony przez wszystkich śpiochów punkt programu - gimnastyka poranna na plaży.
Po powrocie do szkoły jest czas na śniadanie, a później na sprzątanie w pokojach. Czystość pokoi ocenia specjalna komisja czystości pod kierownictwem nieocenionej pani pielęgniarki, przyznając punkty. Grupa, która po dziesięciu dniach oazy zdobędzie najwięcej punktów, otrzymuje nagrodę.
Około godziny dziesiątej wszyscy zbierają się w sali gimnastycznej na apel, gdzie jest przedstawiany plan danego dnia i różne ogłoszenia.
Po apelu młodsza grupa udaje się na zajęcia liturgiczne (tak zwaną szkołę liturgii). Wszak jest to oaza dla Liturgicznej Służby Ołtarza. Tam oprócz ćwiczeń praktycznych młodzi zapoznają się również z podstawami teoretycznymi i teologicznymi tak, aby bardziej pogłębić przeżywanie Eucharystii w czasie pobytu, ale przede wszystkim po powrocie w swoich parafiach.
Lektorzy w tym czasie mają ćwiczenia z dykcji i czytania lekcji mszalnych lub uczą się modlitwy brewiarzowej. Poznają poszczególne godziny brewiarzowe, następnie uczą się modlitwy na tzw. recytatywie lub melodii psalmów.
Oprócz szkoły liturgii i nauki odmawiania brewiarza jest też szkoła śpiewu. Repertuar obejmuje piosenki religijne, krótkie wesołe przerywniki oraz piosenki żeglarskie, tzw. szanty. Będąc nad morzem, nie wypada nie znać piosenek żeglarskich! Po szkole śpiewu wszyscy udają się do kościoła na Mszę Świętą. Gdy skończy się uczta dla ducha, zaczyna uczta dla ciała - obiad. W końcu przychodzi czas na plażowanie.
Na plaży młodzi oddają się rozmaitym zajęciom - grają w piłkę nożną plażową i siatkówkę, budują zamki z piasku, ewentualnie kopią ogromne dołki (zeszłego lata wspólnymi siłami wykopano prawie trzymetrowy dół). Główną atrakcją jest oczywiście kąpiel w morzu.
Warto zaznaczyć, że oaza ma w kadrze dwóch własnych ratowników, którzy dbają o bezpieczeństwo dzieci w wodzie. Ponadto uczestnicy mają możliwość pływania kajakami czy nawet szybką łodzią motorową (oczywiście pod opieką). Czas mija bardzo szybko i... nieodwracalnie. Wracamy na kolację, a po niej "pogodny wieczór", gdzie czas upływa jeszcze szybciej wśród śpiewów i zabaw.
Dzień kończymy modlitwami wieczornymi. Jeśli tylko pogoda jest dobra, odbywają się one na plaży lub w lesie. Z tym związany jest pewien „obrzęd” wzorowany na harcerskim podsumowaniu dnia i chrześcijańskim wieczornym rachunku sumienia. Wygląda to tak, że najpierw każda z 11 grup wraz z wychowawcą i animatorem tworzy krąg i modli się we własnym gronie. Wychowawca trzyma coś na kształt "mikrofonu do nieba" (może to być np. patyk) i dziękuje Bogu za wszystko, co wydarzyło się tego dnia. Podaje „mikrofon” następnemu uczestnikowi, który też za coś dziękuje - i tak dalej.
Druga kolejka to przepraszanie Pana Boga i kolegów za przykrości i zło, które się wydarzyło w mijającym dniu.
A trzeci raz „mikrofon” krąży wśród uczestników zanoszących prośby. Najczęściej pojawiają się prośby o dobrą pogodę, bezpieczny pobyt i jeszcze lepszy dzień od minionego.
Na koniec odmawiamy pacierz. Gdy wszystkie grupy skończą, cała 150-osobowa oaza zbiera się w jednym wielkim kręgu. Trzymając się za ręce, śpiewamy Apel Jasnogórski lub inną obrzędową piosenkę na zakończenie dnia.
Po błogosławieństwie kapłańskim wszyscy ruszają na spoczynek do budynku szkolnego. Jeszcze toaleta, ścielenie łóżek i dzień można uznać za zakończony.
Prawie. Jest bowiem oazową tradycją, że wychowawca, gdy młodzi już leżą w łóżkach, modli się z nimi na różańcu. Różaniec prowadzą uczestnicy, podając intencje.
Dzień można uznać za udany, gdy z końcem ostatniej dziesiątki wszyscy twardo śpią. Dzięki temu "modlitewnemu zabiegowi" w tak licznej, 150-osobowej grupie chłopaków w różnym wieku nie ma żadnych problemów z zapewnieniem ciszy nocnej.
Pod względem duchowym szczególnie ważne są piątek i niedziela. W 10-letniej historii oazy organizowaliśmy chociażby inscenizowaną Drogę Krzyżową, w której uczestnicy jako aktorzy brali aktywny udział.
Dwa razy w ciągu oazowych dni urządzamy pięknie przygotowaną adorację Najświętszego Sakramentu. Jest to niezwykły czas łaski. Uczestnicy bardzo dojrzale podchodzą do tego wydarzenia. Potrafią adorować Pana Jezusa nawet dwie, trzy godziny i nie chcą wychodzić z kościoła. Na oazie starsi uczestnicy mogą też wstąpić, po odpowiednim przygotowaniu, do Ruchu Czystych Serc, a także wiele osób przyjmuje zobowiązanie Duchowej Adopcji. Jest to dziewięciomiesięczna modlitwa w intencji dziecka poczętego zagrożonego aborcją. Zwykle połowa uczestników podejmuje tę piękną i wartościową inicjatywę.