Św. Filip był trudną w odbiorze postacią. Najczęściej myśli się o nim jako o pobożnym błaźnie. Stereotypy na jego temat obalają tarnowscy filipini.
W przykościelnym ogrodzie parafii Świętego Krzyża i św. Filipa Neri odbyło się Filipiński Ogród Party. Dzieci mogły skorzystać z wielu atrakcji, wziąć udział w minipielgrzymce i wysłuchać kazań wygłoszonych przez małych kaznodziejów.
– Przygotowaliśmy akrobacje na linie, szydełkowanie, malowanie witraży, tor przeszkód, gry i zabawy podwórkowe oraz wiele innych atrakcji – wlicza Bartek Saładyga. Za udział i ukończenie wszystkich wyzwań można było otrzymać różnorodne nagrody.
– To już jest trzeci rok, w którym organizujemy z większym rozmachem i radością obchody rocznicy urodzin św. Filipa Neri. Zapraszamy do naszego ogrodu przede wszystkim dzieci i organizujemy im zabawy oraz atrakcje, ponieważ św. Filip mówił, że wiarę należy przeżywać z radością, a smutnych ludzi bardzo ciężko prowadzi się do Boga. Często powtarzał: „Melancholio, precz z mojego domu!”. Naśladujemy i kontynuujemy to, co robił św. Filip, który w Rzymie zabierał ludzi na pielgrzymkę do siedmiu kościołów, którą kończył w podmiejskich winnicach. Pokazywał idee chrześcijańskiego życia. Dlatego my również, oprócz rozrywki, przygotowaliśmy chwilę na nawiedzenie kościoła i modlitwę, odrobinę liturgicznej katechezy, którą wygłoszą małe dzieci. To również jest dawna filipińska tradycja. Byli to odpowiednio przygotowani kilku- i kilkunastolatkowie. U nas są to członkowie naszego oratorium. Jeden ma 4 lata, drugi – 9 – mówi ks. Mateusz Kiwior.
Św. Filip był trudną w odbiorze postacią. Najczęściej myśli się o nim jako o takim wesołku. Pobożnym błaźnie. Przykładowo – chodził z ogoloną tylko w połowie brodą czy zakładał futro na lewą stronę w czasie największych upałów. Raz kazał sobie ścinać włosy w przedsionku kościoła, w obecności jednego z kardynałów. – Często robił dziwne, czasem może gorszące niektórych żarty, ale chodziło mu o to, by pokazać, że w drodze do świętości ważna jest umiejętność nieprzywiązywania zbyt dużej wagi do tego, co mało ważne, co czyni wiarę przesadnie poważną – dodaje ks. Kiwior.
Podczas Filipińskiego Ogrodu Party zbierane były piórniki szkolne z linijkami, kredkami i długopisami. Razem z plecakami przekazanymi przez Biuro ŚDM zostaną przekazane do prowadzonych przez misjonarzy szkół w Kenii.