Święty Filip był trudną w odbiorze postacią. Najczęściej myśli się o nim jako o pobożnym błaźnie. Stereotypy na jego temat obalają tarnowscy filipini.
W przykościelnym ogrodzie parafii Świętego Krzyża i św. Filipa Neri odbył się Filipiński Ogród Party. Dzieci mogły skorzystać z wielu atrakcji, wziąć udział w minipielgrzymce i wysłuchać kazań wygłoszonych przez małych kaznodziejów.
– Świętujemy 502. urodziny naszego założyciela, na które zapraszamy całe rodziny. Św. Filip mówił, że wiarę należy przeżywać z radością, a smutnych ludzi bardzo trudno prowadzi się do Boga. W katechizacji często pomagały mu małe dzieci, które odpowiednio przyuczone, samodzielnie wygłaszały kazania. Dlatego oprócz rozrywki przygotowaliśmy liturgiczną katechezę, którą wygłoszą chłopcy z naszego oratorium. Jeden ma 4 lata, a drugi 9. Święty był kontrowersyjną osobowością. Swoim zachowaniem, metodami duszpasterskimi chciał pokazać, że w drodze do świętości nie powinno się przywiązywać zbyt dużej wagi do tego, co mało istotne, a co czyni wiarę przesadnie poważną – mówi ks. Mateusz Kiwior COr. Goście przybyli na urodziny przynieśli w prezencie piórniki, które wraz z plecakami ofiarowanymi przez biuro ŚDM zostaną podarowane dzieciom z prowadzonych przez kombonianów misji w Kenii. Odwiedzający mogli również skosztować specjalnych żelków, a złożone przy tej okazji ofiary zostaną przeznaczone na mundurki szkolne dla małych Kenijczyków. W ubiegłych latach urodzinowi goście wspomogli Dom Samotnej Matki w Tarnowie oraz Dzienny Dom Pomocy prowadzony przez nazaretanki, również w Tarnowie.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się