Pan Jezus rzadko uzdrawiał dotykając fizycznie ludzi. Często zaś posyłał swoje słowo.
Czwartego, bardzo deszczowego dnia pielgrzymki jej uczestnicy rozważali ewangelię, w której Jezus uciszył burzę na Jeziorze Galilejskim. Wokół jeziora Jezus dość często czynił znaki, w tym uzdrawiał.
– Dla mnie niezwykłe jest to, że Jezus bardzo rzadko uzdrawia dotykając w sposób fizyczny. On najczęściej posyła słowo. Jezus mówi: idź, niech ci się stanie według tego w co uwierzyłeś. Dotyka np. sługę setnika słowem, a ten człowiek wstaje uzdrowiony - mówił ks. Łabuda.
Słowo Jezusa ma wielką moc. Ci, którzy słuchali Jezusa, słuchali jego nauki pytali: co to za słowo z mocą? – Sposób, który realizujemy na pielgrzymce, może być sposobem naszego codziennego czytania Pisma Świętego. Rano czytamy fragment starając się go zrozumieć. W południe, jak jest chwila czasu, staram się ten fragment odnieść do siebie. Po południu wracając z pracy czy szkoły mogę się w drodze pomodlić. Wreszcie przed zaśnięciem w ciszy mogę pozwolić, aby Pan Bóg do mnie mówił. Jego słowo ma niezwykłą moc, która potrafi przemieniać człowieka – mówił kaznodzieja.