W sanktuarium Matki Bożej w Zawadzie koło Dębicy rozpoczął się tygodniowy wielki odpust.
Zainaugurowała go sobotnia Msza św. o godz. 15, po której odbyło się nabożeństwo dróżek różańcowych. Po nich wierni powrócili do kościoła sanktuaryjnego na nowennę do Matki Bożej, po której odbywa się błogosławieństwo na wzór lurdzki każdej grupki pielgrzymów.
- Na dróżki ludzie przyjeżdżają do Zawady już 30 lat. Tyle właśnie mija w tym roku od poświęcenia dróżek - mówi ks. Józef Książek, kustosz sanktuarium.
Co ciekawe, choć mówimy dziś o tym, że obraz Kościoła zmienia się, bo mniej ludzi przychodzi na modlitwę, ale za to może są bardziej świadomi swojej relacji z Jezusem, to w Zawadzie od lat ludzi jest i dużo, i świadomych.
- Dziś ludzie nie mają czasu, mówią o tym głośno, patrzą ciągle na zegarek, a jednak przychodzą tu na trzygodzinne nabożeństwo. Tyle trwają Msza św., dróżki, nowenna. Potrzebują - bardzo wyraźnie to widać - także Różańca. Potrzebują także doświadczenia wspólnoty, tysięcy podobnie rozmodlonych, skupionych - dodaje ks. Książek.
Program odpustu zawadzkiego
Archiwum parafii Zawada
Na dróżkach w taki dzień - poprzedzający czy rozpoczynający odpust - potrafi być nawet 4 tys. wiernych. Zazwyczaj liczba ta waha się między
Odpust potrwa do 10 września. Główna uroczystość - 10 września o godz. 11 z poświęceniem ziarna siewnego. Szczegóły na plakacie.