Duszpasterstwo osób niepełnosprawnych powstało oczywiście z myślą o nich, ale wydaje się, że najwięcej zyskują tu sprawni i młodzi wolontariusze.
Gdybym narzekała albo miała żal do kogokolwiek czy do Pana Boga, naprawdę bym zgrzeszyła. Są dużo większe problemy w życiu. Nie to jest najważniejsze i to nie niepełnosprawność jest problemem – przekonuje Weronika z Mielca poruszająca się na wózku. Dorota z Kolbuszowej pokazała, że na wózku czy o kulach można z Pieszą Pielgrzymką Tarnowską iść na Jasną Górę. – Nie tylko ja szłam. W każdej grupie był ktoś niepełnosprawny. Łatwo nie jest, ale się da. Na pewno trzeba bardzo chcieć. Ludzie są otwarci i bardzo pomagają. Trzeba się tylko otworzyć na drugiego człowieka i nie ma się co bać – radzi Dorota.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.