Dziś w czchowskim „Efezie” kończy się oaza modlitwy dla przewodniczek DSM.
- Kursy dla przewodniczek przygotowują dziewczęta do posługiwania w grupach. Na nich uczą się między innymi metod i sposobów prowadzenia wspólnoty, otrzymują pomysły na zajęcia, animacje i wreszcie są duchowo przygotowywane do posługi. Często jest jednak tak, że pomysły, jak i siły duchowe powoli się wyczerpują. Stąd oaza modlitwy służy odświeżeniu duchowemu, nabrania sił, ładowaniu akumulatorów – mówi s. Marcina Kapustka, józefitka, diecezjalna animatorka DSM.
Oaza modlitwy dla przewodniczek to jakby ciąg dalszy kursu, element permanentnej formacji duchowej. Oaza odbywa się raz w roku. W obecnej oazie wzięło udział 10 dziewcząt. Ale podobna oaza modlitwy odbywa się raz w roku także dla młodszych deesemek. – Dla nich jest swoistym podprowadzeniem pod kurs. Jest pokazaniem drogi duchowej w DSM-ie. Uczymy miłości do Matki Bożej – dodaje s. Marcina.
Od lewej: Jadzia Kuczaj, s. Marcina Kapustka i Zuza Główczyk Grzegorz Brożek /Foto Gość
W tegorocznej oazie wzięły między innymi Jadzia Kuczaj i Zuzanna Główczyk z Kąclowej. – W parafii mamy DSM. Jest w nim ponad 20 dziewcząt. Widzimy, że dziewczynki chętnie przychodzą do DSM, chętnie także uczestniczą. Wiemy, że wiele zależy od prowadzących, dlatego tu jesteśmy na oazie modlitwy, by nabrać sił – mówi Zuza.
- Jako przewodniczki jesteśmy na młodszych dziewcząt jak starsze siostry. Razem się modlimy, organizujemy zajęcia, uczestniczymy w parafialnych wydarzeniach, ale też razem rozmawiamy, dyskutujemy, a my dla młodszych dziewczyn bywamy też powierniczkami – opowiada Jadzia Kuczaj.