Czterdziestu siedmiu młodych ludzi przygotowuje się do posługi animatora w Ruchu Światło-Życie.
8 października w Centrum Ruchu Światło-Życie Efez w Czchowie zakończyła się kolejna sesja szkoły animatora. Wzięło w niej udział 47 młodych, który biorą udział w pierwszym i drugim roku szkoły.
- Szkoła animatora trwa dwa lata. Pierwszy rok to formacja własna. Po oazie I stopnia uczestnicy stawiają 10 kroków ku dojrzałości chrześcijańskiej. Od tego roku zależy, czy będą mogli i chcieli kontynuować drogę ku posłudze animatora. Drugi rok kursu to czas, kiedy młodzi osiągają już pewną dojrzałość – mówi ks. Paweł Płatek, moderator diecezjalny Ruchu Światło-Życie.
Piotrek Makarewicz z Królówki jest na drugim roku kursu. – Ja urodziłem się w rodzinie z Domowego Kościoła. Jeździłem jako dziecko z rodzicami na oazy. Wyrosłem w tym. Dla mnie oaza to naturalne środowisko. Na kursie jestem, żeby potem służyć, ale też żeby pogłębić własną relację z Bogiem – mówi.
Dla Pauliny Adamczyk z Krynicy Zdroju oaza to objawienie, źródło zachwytu. – Mamy w parafii moderatora, grupy młodzieżowe ruchu i tam zaczęła się moja przygoda. Na szkole animatora idę pierwszym pierwszorocznym. Chciałabym zostać animatorką, bo dotąd animator jest dla nie kimś wyjątkowym. Takich spotkałam. Jeździłam na oazy i widziałam jak animatorzy mieli relację z Jezusem, to było dostrzegalne, że idą drogą, która prowadzi do zażyłości. Nas zaś potrafili pociągnąć do Jezusa. Też chciałabym być taka i umieć tak służyć innym – mówi.
Księdza Pawła Płatka cieszy, że liczba 47 młodych, którzy uczestniczą w kursie animatora jest stosunkowo znacząca, duża. – Nie ma sensu ekscytować się w tym wypadku liczbami, ale mimo wszystko ta liczba to znak, że młodzi się garną do ruchu. Widzę, że po 1. stopniu oazy większość zgłosiła się i przyjechała na kurs animatora. To dobry znak. To znak także tego, że młodzi dostrzegają duży potencjał ruchu, który jest kompletną propozycją formacji chrześcijańskiej – mówi ks. Paweł.