Parafia Stróże po raz pierwszy w tym roku przygotowuje kandydatów do bierzmowania programem Młodzi na Progu. Doświadczenie animatorów - bezcenne.
– Kiedy 6 lat temu zacząłem pracę w tej parafii, słyszałem już o programie Młodzi na Progu, dysponowałem materiałami, ale wtedy nie było w diecezji takich warsztatów dla animatorów, jakie zaczęto teraz organizować. Są ogromną pomocą w tym względzie. Młodzi, którzy byli ze mną na takim spotkaniu we wrześniu, sami zapalili się do działania – mówi ks. Włodzimierz Chwałek, wikariusz w Stróżach.
Nie uważa, żeby formuła, którą wcześniej przygotowywano młodzież do przyjęcia sakramentu bierzmowania, była zła. – Nie rezygnujemy z tego, co już w parafii wypracowaliśmy i co się sprawdziło. Spotkania według programu Młodzi na Progu to dodatek. Traktujemy to jako inwestycję, która w przyszłości zaprocentuje – wyjaśnia kapłan.
Zdaje się, że program zyskał poparcie w Stróżach nie tyle ze względu na kandydatów do bierzmowania, co z troski o tych, którzy już ten sakrament przyjęli. – Widzimy tu problem. W Stróżach nie ma liceum, więc de facto tracimy kontakt ze starszą młodzieżą, która w zdecydowanej większości stroni od tego, co im oferujemy, a robimy dla nich niemało – uważa ks. Waldemar. – Na spotkania grupy apostolskiej uczęszczają w większości gimnazjaliści, więc starsi czują się już nieswojo – dodaje.
To dla nich jest miejsce, by zostać animatorem "Młodych na Progu". Na pierwszy ogień poszli ci uformowani, a więc przewodniczki DSM i lektorzy uczęszczający na kurs ceremoniarza. Pozostałe cztery osoby ich nie kończyły, ale włączały się aktywnie w różne inicjatywy parafialne.
– Nie jesteśmy idealni i nawet takich nie udajemy, ale uczymy się razem z naszymi kolegami, którzy do sakramentu się przygotowują – mówi Ala Witek ze Stróż, która jest jedną ze starszych animatorek.
– Dziś widzę, jak byłam nieświadoma tego, co się dzieje w czasie przyjęcia sakramentu bierzmowania, kiedy do niego przystępowałam dwa lata temu. To, że czytamy konspekty, rozmawiamy na ich temat z księdzem, przygotowując się do kolejnego spotkania z naszymi grupami, sprawia, że i my zyskujemy wiele. Mówimy im o tym, co sami odkryliśmy, i właściwie uczymy się razem z nimi. Chciałabym, żeby oni poczuli Ducha Świętego – dodaje dziewczyna.
Oczywiście, początki nie są łatwe. – Na pierwszym spotkaniu tylko się chichrali, ale dałam im "śmieszkować". Potem, kiedy już zaczęli przesadzać, zasugerowałam, że nie tędy droga. Zaczęliśmy rozmawiać i dzielić swoimi doświadczeniami związanymi z wiarą. Zaczęli się otwierać, a ja przed nimi. Jako animatorzy nie jesteśmy ich nauczycielami, ale jesteśmy tacy jak oni. Ja dzięki temu programowi mogę być bliżej Jezusa – mówi Ala.
W Stróżach w tym roku do bierzmowania przygotowują się 32 osoby. Spotkania "Młodych na Progu" prowadzone są w 4 grupach przez młodych animatorów zwykle w parach. Już wśród kandydatów pojawiają się głosy, że i oni w przyszłym roku chcieliby zostać animatorami.