Ministranci z Dębicy nie obejrzeli goli, ale na pewno nie zabrakło im emocji.
Piątkowy mecz reprezentacji piłkarskich Polska - Urugwaj w Warszawie na Stadionie Narodowym obejrzała grupa ministrantów i aspirantów z dębickiej par. pw. św. Jadwigi. - We wrześniu wspomniałem chłopakom, że są możliwości zakupienia większej liczny biletów na mecz reprezentacji. Wielu od tej chwili już myślała o tym wyjeździe - mówi ks. Tomasz Kaczor, wikariusz z Dębicy.
Kosztowny wyjazd chłopaków sfinansowały rodziny, ale parafia dołożyła się znacząco do transportu. - Kiedy było już wiadomo, że jedziemy na mecz reprezentacji, to byli tym mocno podekscytowani i opowiadali wszystkim wokół, nauczycielom w szkole, kolegom, rodzinie, że wyjeżdżają. Bardzo się tym cieszyli. Ważne dla nich było także i to, że jedziemy we wspólnocie Liturgicznej Służby Ołtarza. To chłopaków integruje, zbliża. Niektórzy z nich trenują piłkę nożną, więc wyjazd ważny był dla nich ze sportowego punktu widzenia. Inni zaś kibicują. Wszyscy natomiast kopiemy w piłkę, i często po zbiórce ministranckiej chodzimy grać. Dlatego wyjazd na Stadion Narodowy był dla niż ważnym, integrującym przeżyciem - mówi ks. Tomasz.
Jedyne rozczarowanie? Tylko takie, że nie padły gole i nie grał Lewandowski.