To rodzice otwierają dziecku drzwi do Kościoła...
Druga część pierwszej księgi dokumentów IV Synodu mówi o katechizacji jako ściśle połączonej z przepowiadaniem słowa Bożego... O roli katechezy w diecezji specjalnie dla "Gościa Tarnowskiego" mówi ks. dr Tomasz Lelito, dyrektor wydziału katechetycznego kurii diecezjalnej w Tarnowie.
ks. dr Tomasz Lelito
ks. Zbigniew Wielgosz/Foto Gość
IV Synod Diecezji Tarnowskiej podkreśla, że "pierwszymi katechetami są rodzice". Na czym polega katecheza domowa, rodzinna?
- Po pierwsze na tworzeniu religijnego klimatu w wychowaniu dzieci. Bierze się on z prostych gestów – jak znak krzyża przed i po posiłku, słów – jak pozdrowienie „Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!” czy „Zostańcie z Bogiem”, kiedy wychodzi się z domu.
Ten klimat tworzy rozmowa o Bogu, Kościele, życiu parafii „sine ira et studio”, czyli bez gniewu, złośliwości, uprzedzeń czy zacietrzewienia. Tworzy go wspólna modlitwa rodziców z dziećmi, wspólne uczestnictwo we Mszy św. niedzielnej i świątecznej, zachowanie zwyczajów i obrzędów religijnych związanych ze świętami.
Mam jednak smutne doświadczenie, że są regiony w naszej diecezji, gdzie modlitwa rodzinna zanika. Nie można tego tłumaczyć zabieganiem, bo czasem wystarczy uporządkować domowy kalendarz wydarzeń, ustalić priorytety w spędzaniu wspólnego czasu. Okaże się wówczas, że czas na modlitwę jest, tylko trzeba go sobie wziąć.
Zanik modlitwy osłabia życie wiary, komunię z Bogiem i Kościołem. Czymś pożądanym byłaby wspólna lektura Pisma świętego, ale mam świadomość, że ona jest obecna tam, gdzie rodzice są zaangażowani w jakieś grupy, ruchy, stowarzyszenia jak Domowy Kościół, Odnowa czy inne - mówi ks. Lelito.