Jaka będzie skuteczność tak wielkiego wysiłku katechetów, rodziców i uczniów? Dzieci IV synodu zadają pytania...
Druga część pierwszej księgi dokumentów IV Synodu mówi o katechizacji jako ściśle połączonej z przepowiadaniem słowa Bożego... O roli katechezy w diecezji specjalnie dla "Gościa Tarnowskiego" mówi ks. dr Tomasz Lelito, dyrektor wydziału katechetycznego kurii diecezjalnej w Tarnowie.
Zanika katecheza rodzinna, a ciężar katechizowania przenosi się na szkołę. IV Synod mówił o 2 godzinach lekcyjnych, jakie należy przeznaczać na katechezę szkolną. Czy to wystarczy?
- Kiedyś policzyłem ilość godzin katechezy począwszy od szkoły podstawowej po ponadgimnazjalne. I okazało się, że to jest ogromna liczba, wahająca się od 660 do 720 godzin lekcji religii w ciągu edukacji szkolnej. To jest bardzo dużo!
Pojawia jednak pytanie o skuteczność tak ogromnego wysiłku. Przeciwnicy nauki religii w szkole podnoszą, że katecheza stała się lekcją, czyli zwykłym przekazem wiedzy i nie prowadzi do spotkania z Jezusem.
Należy jednak docenić to, że katecheza jest w szkole. Nawet, gdy do kościoła uczęszcza z 50 procent katechizowanych, to na lekcjach religii mamy prawie 100 procent uczniów. Jest to ogromna szansa ewangelizacyjna, której nie możemy zmarnować.
Musimy walczyć z zeświecczeniem katechezy w szkole, żeby nie stała się tylko lekcją jak inne przedmioty. Dlatego należy korzystać z wszelkich form, które lekcję zamieniają w katechezę.
To może być zapalenie świecy, przeczytanie fragmentu Pisma świętego, nie z wydruku, lecz z księgi. To oczywiście modlitwa, bardziej rozbudowana, nie zdawkowa. To śpiewanie pieśni religijnych.
To także udzielanie błogosławieństwa przez księdza. To ostatnie chciałbym bardzo zaakcentować. Błogosławmy dzieci i młodzież w szkole! Tak proste gesty przybliżą lekcję religii do katechezy - mówi ks. Lelito.