Ten kapłan pochodzący z Zasadnego żył tylko 39 lat. Został odznaczony Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski.
5 października 2017 r. ks. Józef Kurzeja został pośmiertne odznaczony Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski. Uroczystości odbyły się w kościele pw. św. Maksymiliana Kolbego w Mistrzejowicach. Mszę św. odprawił metropolita krakowski abp. Marek Jędraszewski. W listopadzie odznaczenie zostało przekazane Izbie Pamięci ks. Józefa Kurzei w Zasadnem.
Msza św. w Mistrzejowicach arch. parafii Kamienica To właśnie z Zasadnego należącego do parafii Kamienica pochodzi niezłomny kapłan - sługa Boży ks. Józef Kurzeja. Od 1970 roku budował kościół w Mistrzejowicach, który miał skupiać ludzi pracy w Nowej Hucie. Miał wielki dar jednoczenia ludzi i skupiał ich tysiące wokół siebie, pokazując, jak być solidarnym z drugim człowiekiem, i że solidarność – wspólnota oparta na Jezusie Chrystusie – może bardzo wiele, może przeciwstawić się skutecznie komunizmowi. Za wolność wyznawania wiary oddał życie.
Za patrona przyszłej parafii wybrał św. Maksymiliana Marię Kolbego, wówczas jeszcze sługę Bożego. Obaj byli niezłomni i twórczy oraz łączyli siłę ducha ze zmysłem organizacyjnym. Obaj byli ofiarami systemów totalitarnych. Św. Maksymilian Kolbe był ofiarą faszystów, sługa Boży Józef Kurzeja – komunistów.
Ks. Józef Kurzeja żył tylko 39 lat arch. parafii Kamienica Ks. Józef Kurzeja całe swoje życie dawał przykład niezłomnej postawy wobec przeciwności, i tak w liście z 25 kwietnia 1976 roku napisał: Od sześciu lat pracuję w warunkach, których nie sposób opisać […]. Zaczynałem duszpasterstwo w Nowej Hucie – Mistrzejowicach od zera. Przeżyłem dziesiątki przesłuchań na milicji, dziesięć rozpraw sądowych, 26 kolegiów. Kosztowało mnie to wiele, utrata zdrowia, serce wysiadło kompletnie, ale owoce są trwałe.
Adresatem listu był lekarz z Sierszy, gdzie ks. Kurzeja przebywał jako wikary w latach 1967– 1968. W tym czasie doprowadził do budowy sali katechetycznej, mimo donosów i inwigilacji SB, oraz rozpoczął odprawianie Mszy św. w znacznie oddalonej od kościoła kaplicy.
Przedtem ks. Kurzeja był wikarym w Grojcu (1964–1967). W tym okresie m.in. zorganizował stałą katechizację dzieci, odnowił plebanię, założył kółko ministranckie i chór, doprowadził do odnowienia ołtarza i stacji Drogi Krzyżowej. Popularność wśród katechizowanych dzieci i młodzieży spowodowała, że młodym księdzem zaczęła się interesować Milicja Obywatelska.
Izba pamięci poświęcona słudze Bożemu ks. Józefowi Kurzei powstała w Zasadnem w 30. rocznicę jego śmierci. Rodacy modlą się także o jego beatyfikację Beata Malec-Suwara /Foto Gość Swą pracę duszpasterską rozpoczął w Mucharzu w 1962 roku, już tam był postacią charyzmatyczną (mamy tego wiele świadectw) i doprowadził do licznych nawróceń, również osób z rodzin komunistycznych.
Przed przybyciem do Mistrzejowic ks. Kurzeja był wikarym w Raciborowicach (od 1968 r.) Tam także dbał szczególnie o dzieci i młodzież, modernizował kościół. Jak wspomina Tadeusz Rumian „Był człowiekiem czynu. […] Na ambonie i w rozmowach z ludźmi zapalał wszystkich do działania; starszych, młodzież, a nawet dzieci”.
Dom rodzinny ks. Józefa Kurzei w Zasadnem Beata Malec-Suwara /Foto Gość Podczas posługi duszpasterskiej w Raciborowicach rozpoczęła się systematyczna inwigilacja ks. Kurzei i zaczęto go pomawiać, co w konsekwencji zapoczątkowało chorobę serca. W tym czasie możemy również mówić o początkach jego wielkiej przyjaźni z kanclerzem kurii ks. Mikołajem Kuczkowskim (dziś również odznaczonym), który obok arcybiskupa Krakowa kardynała Karola Wojtyły był jego najwierniejszym i najskuteczniejszym obrońcą.
Tak św. Jan Paweł II jako metropolita krakowski mówił o ks. Józefie Kurzei: "Prosimy Chrystusa, ażebyśmy budowali się świadectwem życia i śmierci Józefa, kapłana. Żebyśmy budowali się jego świadectwem, żebyśmy go naśladowali, żebyśmy byli tacy jak on: zdecydowani na wszystko, gdy chodzi o Królestwo Boże, gdy chodzi o Kościół Jezusa Chrystusa, gdy chodzi o sprawę naszych przekonań, naszej wiary, naszej postawy – żebyśmy byli tacy jak on".
Krzyż Komandorski z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski przyznany ks. Józefowi Kurzei został przekazany do izby jego pamięci znajdującej się w kaplicy w Zasadnem arch. parafii Kamienica Za przyznanie ks. Józefowi Kurzei Krzyża Komandorskiego z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski podziękowanie wygłosił w Krakowie i w Zasadnem Piotr Szymor ze Stowarzyszenia Artystów fabs.
– Przypadł nam, Stowarzyszeniu Artystów fabs, w udziale zaszczyt podziękowania za to godne, a przede wszystkim zasłużone wyróżnienie Sługi Bożego ks. Józefa Kurzei – budowniczego parafii mistrzejowickiej w Nowej Hucie, niezłomnego kapłana i być może najbardziej represjonowanego księdza w PRL w latach 70. ubiegłego wieku – mówił.
– Jego życie, praca i przedwczesna śmierć są świadectwem doniosłej roli, jaką kapłani Kościoła katolickiego odegrali w historii Polski, jej wybiciu się na niepodległość. Jako duchowny dał przykład niezłomnej postawy wobec planowej ateizacji życia w Polsce po 1945 roku. Kościół był wtedy jedyną niezależną od partii komunistycznej strukturą społeczną i religijną, czego system komunistyczny nie mógł zaakceptować. Zniewolenie narodu wymagało zniewolenia Kościoła. Ks. Józef Kurzeja nie tylko nie godził się na zniewolenie Kościoła, ale uczynił go żywym – dodał.