Nie mają jeszcze 18 lat, a już za niedługo przyjmą sakrament dojrzałości chrześcijańskiej. Na razie próbują przestąpić przez jej próg.
Jest wieczór, 18.00. Szymbark tonie w ciemności. W kościele dolnym pali się światło. Na drzwiach do ogromnej sali napis: „Co mamy czynić?”. – Do tej pory w parafii młodzi przygotowywali się do bierzmowania według programu diecezjalnego. Ale ja miałem wcześniej do czynienia z tą metodą, która jest wykorzystywana w programie „Młodzi na progu”. Są to m.in. spotkania w małych grupach, które prowadzą wyszkoleni animatorzy świeccy. I to się bardzo dobrze sprawdzało. Zauważyłem, że w młodych wzrastała świadomość sakramentu bierzmowania, że nie idą do niego jak stado baranków, ale każdy z nich jest świadomą tajemnicy owieczką – śmieje się ks. Krzysztof Migacz. Program „Młodzi na progu” ruszył też pierwszy raz w Jadownikach. Tutaj także zastaliśmy gimnazjalistów i liderów ich grup wieczorową porą. – Najmłodszy z wikariuszy ks. Norbert Sadko zaproponował, by pójść tą drogą. Na razie to „początkujemy”, ale czekamy na owoce – mówi ks. proboszcz Tadeusz Górka.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.