Do Betlejem w Radgoszczy oprócz ludzi przyszli także bohaterowie bajek.
To był fantastyczny spektakl w Szkole Podstawowej w Radgoszczy. W przedstawienie "Mała stajenka" zaangażowali się m .in. nauczyciele, pracownicy szkoły czy rodzice. Aktorzy na zakończenie otrzymali gromkie brawa od publiczności, która po brzegi wypełniła salę. Wydarzeniu towarzyszyła zbiórka datków na rzecz chorych dzieci z miejscowej parafii. W akcję pomocy włączyły się Panie z Koła Gospodyń Wiejskich, oferując pyszne wypieki.
- Dziękuję i gratuluję Joasi Gwóźdź, pomysłodawczyni spektaklu opracowanego z myślą o uczniach. Zazwyczaj to oni występują przed dorosłymi. Tym razem było odwrotnie - podkreśla Małgorzata Węgiel, dyrektor Szkoły Podstawowej w Radgoszczy.
- Choć, to może nie do wiary, już nie chodzę na wagary. Złota rada przyjacielu - kłamstwa wcale, pracy wiele - zaznaczył Pinokio, jeden z bohaterów przedstawienia, który przybył do stajenki, aby złożyć dary Jezusowi i Świętej Rodzinie. W role Maryi i Józefa wcielili się sołtys sołectwa Radgoszcz I Jolanta Motyka i Andrzej Fijał z Gminnego Zespołu Obsługi Szkół i Przedszkoli Publicznych w Radgoszczy. Na scenie zobaczyliśmy też m. in. Jasia i Małgosię, Czerwonego Kapturka, Calineczkę czy Myszkę Miki. "Mała stajenka" miała atrakcyjną oprawę, zarówno muzyczną, jak i wizualną.
- Otrzymaliśmy duże wsparcie od mieszkańców. Pan Stefan Wróbel przekazał drewno na szopkę, wykonaną przez Romana Labaka. Z kolei sianko otrzymaliśmy od Pani Krysi Kupiec. Dziękuję wszystkim zaangażowanym - mówi Joanna Gwóźdź, nauczyciel w SP w Radgoszczy.
W gronie licznych widzów byli wicestarosta Marek Kopia, sekretarz gminy Gręboszów Bronisław Błach oraz Stanisława Dworak, była dyrektor szkoły w Radgoszczy.