Wszystko kładła na szalę Bożej Opatrzności, której bezgranicznie ufała. Była odważna i miała wielkie jak bochen chleba serce, którym obdzielała wszystkich potrzebujących pomocy.
To była nadzwyczaj odważna, wrażliwa na ludzką biedę i bohaterska kobieta – mówi józefitka s. Stefania Jaworska o swojej współsiostrze ze zgromadzenia – s. Kolumbie Czarnocie. Przez wiele lat była przełożoną Domu dla Nieuleczalnie Chorych, który józefitki prowadziły w Tarnowie przy ul. Starodąbrowskiej, zamieszkiwanej głównie przez najuboższych Żydów.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.