O akcji zrobiło się głośno. Pomysł zyskał serca mieszkańców także innych regionów Polski.
- Pomysł "tarnowskiego lasu bożonarodzeniowego" zrodził się parę lat temu, a już od trzech regularnie choinki odbieramy od niemal tych samych rodzin, które włączyły się w inicjatywę, by drzewkom dać niejako "drugie życie". W ubiegłym roku było 36 takich rodzin - mówi Jerzy Kowalski, przewodniczący rady osiedla "Starówka", inicjator pomysłu.
W tym roku tarnowski magistrat wytyczył dwie działki, na których każdy tarnowianin, w zgodzie z przepisami prawa, może posadzić bożonarodzeniową choinkę. - To ukłon w stronę mieszkańców, którym pomysł się podoba. Rodziny cenią sobie to, że mogą wziąć łopatę i razem z dziećmi wsadzić swoje drzewko, a potem przyjechać w to miejsce i podejrzeć, jak rośnie – tłumaczy Kowalski.
O akcji zrobiło się głośno także w ogólnopolskich mediach. Pomysł zyskał serca mieszkańców innych regionów Polski, którzy ubolewają, że w ich miastach takich miejsc nie ma.
- Naszym marzeniem byłoby wytyczenie przez magistrat jednego dużego miejsca na obrzeżach miasta, o którym każdy by wiedział, że tam można wysadzić drzewko. Póki co trzeba się cieszyć z tego, co jest - dodaje Kowalski, bo jak mówi nie o samo wysadzanie choinek tu chodzi.
Inicjatywa ta jest także okazją do zdobywania wiedzy na temat tego, jakie drzewko kupić, jak je do domu "wprowadzić", jak długo może w nim być i jak z domu wynieść, by nie ucierpiało.
- Drzewko po dwóch tygodniach stania w domowych warunkach zwykle rozpoczyna proces wegetacji, nie możemy go wtedy wysadzić. Choinkę trzeba przetrzymać aż do momentu, gdy na zewnątrz będą temperatury około 12-15 stopni Celsjusza - wyjaśnia Jerzy Kowalski.
Zainteresowani wysadzeniem choinki lub jej przekazaniem mogą się kontaktować z Jerzym Kowalskim przez adres e-mail: jerzykowalski70@gmail.com lub profil na FB Jerzy Kowalski.