120 młodych w Pustkowie i 130 w Pustkowie-Osiedlu przyjęło sakrament bierzmowania z rąk bp. Leszka Leszkiewicza.
W czwartek 15 marca młodzi z parafii należących do dekanatu Pustków-Osiedle otrzymali dar Ducha Świętego w sakramencie bierzmowania.
W kościele pw. św. Józefa Rzemieślnika do sakramentu przystąpiło 120 młodych z miejscowej parafii oraz Brzeźnicy, Korzeniowa, Nagoszyna i Ocieki.
Patrycja z Pustkowa uważa, że bierzmowanie to pierwszy krok w chrześcijańską dojrzałość. - Moją patronką jest św. Daria, męczennica. Spodobał mi się jej życiorys, ale przede wszystkim konsekwencja w podążaniu za Bogiem, wierność mimo prześladowań. Chciałabym taka być! - mówi dziewczyna.
Podziękowanie w Pustkowie-Osiedlu
Tego samego dnia sakrament bierzmowania był udzielany w kościele pw. św. Stanisława BM w Pustkowie-Osiedlu. Tu namaszczonych Krzyżmem św. zostało 130 młodych z miejscowej wspólnoty wiernych, a także z Lubziny, Ostrowa, Paszczyny i Skrzyszowa.
- Katechizm trzeba znać! - podkreślił na początku homilii bp Leszkiewicz. - Nie dlatego, że wcześniej był egzamin i należało się wyuczyć różnych formuł czy definicji. Problemem Europy, Polski, więc i naszej diecezji jest niewiara. Ludzie ochrzczeni coraz częściej nie znają swojej wiary, nie znają jej treści. Zachowują obyczaje, tradycje, ale czują, że ich chrześcijaństwo nie ma smaku. Dlaczego? Ponieważ zapomnieli, w Kogo wierzą - wyjaśniał kaznodzieja.
Biskup przestrzegał młodych, by na miejscu Boga nie postawili siebie samych.
- Niewiara sprawia, że miejsce Boga zajmuje coś lub ktoś inny. Z rekolekcji parafialnych, z kazań znamy katalog bożków, którymi mogą być pieniądze, władza, sława, postęp, współczesne technologie. Ale często grozi nam pokusa wielbienia innego bożka - siebie samych.
Jak się przed nią ustrzec? Przede wszystkim trzeba zacząć słuchać Boga, szukać Go w Piśmie św. Wiara rodzi się ze słuchania słowa Bożego. Każdy z was powinien zaprzyjaźnić się z Pismem św., z ewangeliami. Powinien codziennie czytać to, co mówi Jezus. Jedno zdanie dziennie! Żeby słowo Jezusa przenikało cały nasz dzień i całe życie.
Ustrzeżemy się przed bożkiem, który nazywa się „ja” wtedy, kiedy będziemy się modlić. Człowiek wierzący zgina kolana przed Bogiem.
Wiara wreszcie umacnia się, kiedy jest przekazywana, głoszona świadectwem życia. Wówczas nie pokazujemy siebie, ale prowadzimy innych do Boga – tłumaczył młodym biskup.