Kilkaset osób wzięło udział w Ekstremalnej Drodze Krzyżowej. Z Mielca można było iść aż 14 trasami. Najdłuższa miała ponad 60 km, najkrótsza tylko 40.
Ekstremalna Droga Krzyżowa to pokonanie wybranej trasy w nocy, medytowanie i zmaganie się z własnymi słabościami. W trakcie długiej, ponad 40-kilometrowej wyprawy uczestnicy mają czas na refleksję i spotkanie z Bogiem. EDK to także wewnętrzna podróż, która pozwala spojrzeć w głąb siebie i uczy pokory - mówią organizatorzy.
Mielecka EDK rozpoczęła się w kościele pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Uczestnicy mogli wybrać aż 14 tras. Najdłuższa miała 62 kilometry i wiodła z Mielca do Sanodmierza. Najkrótsza, bo tylko 40-kilometrowa, kończyła się w Ropczycach. W Ekstremalną Drogę Krzyżową można było wyruszyć także w kierunku Pilzna, Odporyszowa, Tarnobrzega, Zabawy, Tarnowa, Pacanowa i Sulisławic.
Każda z tras miała swojego świętego patrona. - EDK z Mielca do Pacanowa patronował św. Bernard z Clairvaux. Uczestnicy przeszli z kościoła pw. MBNP w Mielcu przez Wolę Mielecką, Wampierzów, Zabrnie, Borki, Łękę Żabiecką, Rataje Słupskie, Żabiec, Słupię do Pacanowa - informuje Wojciech Żelazko, który sfotografował pielgrzymów w Przebendowie i Wampierzowie, miejscowościach należących do parafii pw. św. Anny w Wadowicach Górnych.