Alumni piątego roku zostali przyjęci do grona kandydatów do diakonatu i prezbiteratu.
Obrzędowi 18 marca przewodniczył bp Andrzej Jeż.
– Alumni roku V, których jest 26, weszli w ostatni etap prowadzący do święceń – mówi ks. Andrzej Michalik, rektor tarnowskiego seminarium. Kamieniami milowymi w drodze do kapłaństwa są obłóczyny (przyjęcie sutanny), posługi akolitatu i lektoratu, i kandydatura. – Przed obrzędem każdy z nas wyraził pisemnie wolę, że chce zmierzać do kapłaństwa. Naszą decyzję weryfikują potem przełożeni. Jednak będąc w seminarium, trzeba codziennie odpowiedzieć sobie na pytanie: czy jestem powołany? – opowiada Kamil Szęszoł z parafii Zasów. Alumni V roku za dwa miesiące zostaną wyświęceni na diakonów. – Ostateczną decyzję podejmie biskup po rozmowach z kandydatami – przypomina ks. rektor Michalik. Bp Andrzej Jeż mówi, że dla alumnów V roku jest to czas podejmowania trudnych, trwałych decyzji życiowych. – Przygotowujecie się do święceń diakonatu. Niebawem zostaniecie posłani do świata. Liczę na waszą gorliwość, zaangażowanie, współpracę. Życzę wam, byście ciągle na nowo odkrywali piękno i moc Jezusowej miłości – mówił w homilii bp Andrzej Jeż.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się