Tu dzieciaki podczas warsztatów, podpatrując techniki wykonywania kwiatków, uczą się na pamięć wierności chrześcijańskiej tradycji.
Niedziela Palmowa w parafii pw. Bł. Marii Teresy Ledóchowskiej w Muszynie powitała ciepłem zgromadzonych u progu wydarzeń Wielkiego Tygodnia parafian i gości.
Powróciły chrześcijańskim pamiętaniem chwile z życia Chrystusa, wprowadzające Go tłumnie, radośnie i wiwatująco do Jerozolimy. Do Jerozolimy, która później tak okrutnie i szyderczo odwróci się od Zbawiciela.
Ten czas to pamięć, która żyje i czeka w sercach wiernych, zgromadzonych u stóp kościoła starszych, młodych, dzieci. Czeka, by przez chwilę zapomnieć się w barwach kolorowych, krepinowo-bibułowych palm. Gdzieniegdzie pojawiły się wierzbinowe bazie, skryte w gąszczu koralowych, bordowych i łososiowych kwiatów, które wyciągały dłonie wstążek do żółcieni, pomarańczy i brązów. Krokusy skromnie przytulały się do dumnych hibiskusów i róż, magnolie bez opamiętania rozpychały się wśród zieleni. To wszystko na chwałę Pana.
Lecz tu, choć piękno przyciągało uwagę, ważne było serce, które przytulało palemkę. To dzieci i młodzież, które przygotowywały się na przybycie Chrystusa kilka tygodni wcześniej, uczestnicząc w parafialnych warsztatach palmowych, organizowanych, tradycyjnie już od kilku lat przez Fundację Rodzice Dzieciom z Muszyny.
Nie brakuje Rodzicom siły i czasu, bo znają ponadczasową wartość tych wspólnych spotkań, podczas których dziewczynki i chłopcy, podpatrując techniki wykonywania kwiatków, uczą się na pamięć wierności chrześcijańskiej tradycji. Uczą się teraz, by później dojrzeć po latach i zrozumieć, że tradycję powinno wyprzedzić prawdziwe, duchowe przeżycie, każdej z chwil życia Jezusa. Uczą się dziś, by kiedyś stąpać Jego śladami.
Proboszcz parafii ks. Franciszek Niemiec, głęboko dbający o zaangażowanie najmłodszych w życie Kościoła, radosnym spojrzeniem objął gromadę dzieci i młodzieży, zgromadzoną świątecznie na wydarzeniach Niedzieli Palmowej. Trwanie przy Bogu będzie trwało wraz z siłą rodzin. Nie żałujmy więc czasu i poświęcenia, by dzisiejsze „Hosanna!” brzmiało głębokim echem ponad ten czas, gdy obeschną gałązki palmowe, trzymane dłoniach tłumu witającego Króla.