Biskup Leszek Leszkiewicz 5 kwietnia bierzmował młodzież w Skrzyszowie i tarnowskiej parafii na Rzędzinie.
W Skrzyszowie do sakramentu Ducha Świętego przystąpiło 77 kandydatów. Pochodzili oni z parafii Łękawica (27), Trzemeszna (7), Ładna (4) i Skrzyszów (39). Wieczorem tego samego dnia do bierzmowania w kościele pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Tarnowie przystąpiło 165 młodych. Wśród nich 9 pochodziło z parafii w Jodłówce-Wałkach, 20 z parafii pw. Miłosierdzia Bożego w Woli Rzędzińskiej, 47 z par. pw. MB Nieustającej Pomocy z Woli Rzędzińskiej, 7 ze szkoły specjalnej przy ul. Okrężnej, a 82 z parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Tarnowie-Rzędzinie.
- Jesteście dumni ze swoich parafii? – pytał bp Leszek Leszkiewicz młodych w Skrzyszowie i Tarnowie. – W parafii najważniejsze jest, żebyśmy wszyscy wiedzieli o tym, że w niej żyje Jezus Zmartwychwstały. To jest najważniejsza rzeczywistość, o której nie wolno nam zapomnieć. Żeby nasze parafie były chrześcijańskie, to musimy ciągle walczyć o to, żeby to było dla nas najważniejsze, że Jezus Zmartwychwstały gromadzi nas w parafii. Jeśli nasze parafie mają mieć przyszłość, a tak przecież ma być, to musimy o tym pamiętać, że tu spotykamy się z Jezusem – przypomniał bp Leszkiewicz.
Bierzmowanie w kościele pw. NSPJ w Tarnowie Grzegorz Brożek /Foto Gość
Przeszkodą w pełnym spotkaniu z Jezusem jest grzech, który dziś często jest po prostu banalizowany. – Przeżywamy V Synod Diecezji Tarnowskiej. Sądzę że głównym naszym zadaniem nie jest w pierwszym rzędzie szukanie wspaniałych programów duszpasterskich, dyskutowanie o projektach, metodach bycia jak najlepszym w Kościele w Polsce, ale najważniejsze jest chyba, żebyśmy postawili sobie pytanie o życie Boże w nas. O Jezusa w naszych sercach, rodzinach, wspólnotach parafialnych. I trzeba usunąć wszystko to, co zabija w nas Jezusa – mówił w homilii.
Do nowo bierzmowanych zaapelował, by konieczne poszukali swego miejsca w parafii, by starali się ją aktywnie tworzyć.