Ja też lubię czarny kolor

Czy był biskup zakochany? Czy przygotowanie do bierzmowania musi tak wyglądać? Lubię muzykę metalową. Czy jest dla mnie miejsce w Kościele? Biskup Andrzej Jeż odpowiadał na pytania młodych.

Biskup Andrzej Jeż 19 maja w czasie Festiwalu Młodych w Dębicy odpowiadał na pytania, które młodzi zadali biskupowi.

Pierwsze z nich dotyczyło tego, czy muszą w czasie przygotowania do bierzmowania podpisywać indeksy, czy musi być tyle obwarowań formalnych tego przygotowania.

- Pomyślcie o tym tak. Wy po nabożeństwie czy Mszy św. bierzecie podpis i już, a księża muszą to wszystko wypełniać, muszą to zliczać. Ile ten ksiądz się umęczy? Bądźcie dla nich pełni współczucia - zachęcał biskup Andrzej z uśmiechem. - Poważnie mówiąc. Jest Synod. Ja jestem za tym, by to przygotowanie poszło w kierunku pewnej wolności. Są dwie szkoły. Jedna mówi, że dobrze jest, żeby młodzież miała postawione wymagania i pracowała w pewnym rygorze, że młodzież to lubi. Druga szkoła mówi, aby zostawić to wszystko wolności. Ja myślę, że trzeba iść w takim kierunku, aby pójście na Mszę św.  czy nabożeństwo było, także w ramach przygotowania do bierzmowania, potrzebą serca i radością. Do tego powinniśmy zdążać, do takiej sytuacji. To jest zadanie dla nas, kapłanów, katechetów, tych którzy przygotowują programy.

Ja też lubię czarny kolor   Biskup Andrzej Jeż odpowiadał na pytania młodzieży Grzegorz Brożek /Foto Gość - Szukam swojego powołania. Nie mam z kim o tym pogadać, a na spotkaniach młodzieżowych mało który kapłan zachęca do bycia księdzem. Sam nie wiem jak zaczynać o tym rozmawiać, co zrobić, żeby sprawdzić, czy kapłaństwo to droga dla mnie? – pyta 18 letni Piotr.

- Myślę, że to jest sytuacja nie z naszej diecezji. Nawet na pewno nie z naszej diecezji - uśmiecha się biskup Andrzej. - Ale przyjmijmy, że mogło się tak zdarzyć. Otóż badania sprzed kilku lat pokazują, że co 4 chłopak i dziewczyna na jakimś etapie swojego życia odczuwa powołanie do życia kapłańskiego czy zakonnego. Ono jest delikatne i subtelne. Jeżeli spotka osoby, zwłaszcza duchowne, które potrafią zafascynować, jeśli młody widzi, że oni są spełnieni, szczęśliwi w powołaniu, to ta droga powołania, która wymaga dużo modlitwy, jest jakby szersza, łatwiejsza. Trzeba dziś wsparcia młodzieży. Ona jest dziś w innej sytuacji niż na przykład ja, który kiedy wstępowałem do seminarium, dawno temu, byłem jak wielu moich kolegów bohaterem w lokalnej społeczności. Towarzyszyła nam powszechna aprobata, uznanie, wsparcie. Dziś, jak idą do seminarium, często rodzina się sprzeciwia, koleżanki i koledzy często się śmieją, Kościół jest w mediach jakimś podejrzanym towarzystwem, a biskup może nawet szefem mafijnej organizacji. W takiej sytuacji, przy takim kreowaniu tego obrazu, wielu młodych może odbierać sygnały, że nie ma najmniejszego sensu iść tą drogą. Trzeba przykładu kapłanów i sióstr, trzeba wsparcia społecznego, żeby młodzi ludzie mogli odważniej odpowiadać na głos powołania. Mam nadzieję, że takich ludzi będziecie spotykać na swojej drodze. 

Ja też lubię czarny kolor   Biskup Andrzej Jeż odpowiadał na pytania młodzieży Grzegorz Brożek /Foto Gość Słucham muzyki metalowej i lubię czarny kolor. Jak wchodzę do kościoła to czuję wzrok innych osób mówiący: „co ona tu robi?” Czy w Kościele jest miejsce tylko dla Dziewczęcej Służby Maryjnej? – pyta 15 letnia Sylwia.

- Ja też lubię czarny kolor. Z wiadomych względów. Trzeba mieć świadomość że nie można nikogo oceniać jedynie po stroju. Ja spotykałem w czasie studiów w Warszawie wyglądających podejrzanie mężczyzn, którzy byli głęboko wierzącymi ludźmi. Zdarzają się też tacy bardzo eleganccy, poprawnie wyglądający, którzy widząc księdza uciekają na drugą stronę ulicy. Ważny jest nie wygląd, ale wiara. Co do muzyki metalowej nie chciałbym się wypowiadać. Trzeba by zapytać kogoś młodszego. Kiedyś jednak ta muzyka była postrzegana niekorzystnie, bo wiele zespołów deklarowało niechęć czy kontestację wiary i Jezusa w swoich tekstach. Ale zauważamy, że mamy coraz więcej muzyków chrześcijańskich, którzy uprawiają różne odmiany muzyki, w całej skali. Także muzyka metalowa bywa podejmowana jako uwielbienie Boga. Decyduje ostatecznie to, co jest w naszych sercach: głęboka miłość do Boga i ludzi. Warto jednocześnie uwzględniać jednak i rozumieć, że funkcjonujemy w społeczeństwie, które posługuje się zespołem znaków, więc nasz wygląd może być odbierany w różny sposób. 

Czy był ksiądz biskup był kiedyś zakochany – pyta 16 letnia Patrycja.
- Wyobraźcie sobie, że byłem w klasie liceum, w której było 6 chłopaków i 30 dziewcząt. Jak rozwinęła się sytuacja? Czterech z sześciu poszło do seminarium. Cały czas musieliśmy się usprawiedliwiać, że nie to nie ze względu na braki w atrakcyjności, tylko tak jakoś się zdarzyło. Oczywiście fascynacje były. Wtedy nazywaliśmy je miłościami. Jednak z perspektywy czasu wiemy, że taką miłość pełną, zaangażowaną osiągają ludzie w wieku waszych rodziców. Jednak uważam, że te nastoletnie miłości, fascynacje są nieodłącznym elementem młodości. Nawet powiedziałbym, że jeżeli chcemy iść drogą powołania duchowego, w kapłaństwie, zakonie, to dobrze jest nawet przeżyć taką fascynację. Dlaczego? Bo masz wybór. Musisz odpowiedzieć sobie na pytanie, która miłość jest ważniejsza, która jest decydująca. 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..