Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Niezapomniany rektor

W diecezji tarnowskiej 12 czerwca wspomina się bł. ks. inf. Romana Sitkę, rektora WSD w Tarnowie, męczennika XX wieku.

Urodził się  30 marca 1880 roku w Czarnej Sędziszowskiej. Tu kończy szkołę podstawową, a gimnazjum w Rzeszowie. Po studiach teologicznych przyjmuje święcenia prezbiteratu w tarnowskiej katedrze 29 czerwca 1904 roku z rąk bp. Wałęgi.

Miłośnik młodzieży

Ważnym rysem jego kapłańskiej posługi jest praca z młodzieżą. Na jednej z widokówek z życia małego seminarium ks. Sitko - jako prefekt - towarzyszy młodym ludziom podczas rekreacji w ogrodzie.

Po trzech latach biskup kieruje go do Mielca, gdzie ma być katechetą w nowopowstałym gimnazjum. W Mielcu buduje, częściowo z własnych pieniędzy, bursę dla młodzieży męskiej.

Pod jego opieką bursa staje się ośrodkiem życia religijno-patriotycznego, a wielu młodzieńców zafascynowanych postawą księdza dyrektora wstępuje do WSD w Tarnowie.

Miasto biskupie wzywa go po 13 latach, gdzie przez rok katechizuje młodzież w II gimnazjum, jest też dyrektorem bursy św. Kazimierza.

Miejsce aresztowania ks. Sitki w Błoniu   Miejsce aresztowania ks. Sitki w Błoniu
ks. Zbigniew Wielgosz /Foto Gość
Pomocnik biskupów

W 1921 roku bp Wałęga odrywa go od pracy z młodzieżą i mianuje kanclerzem kurii diecezjalnej. Urząd ten sprawuje przez 15 lat, będąc najbliższym współpracownikiem bp. Wałęgi i bp. Lisowskiego. Pełniąc zwyczajne obowiązki kanclerskie dba w tym czasie o rozwój małego seminarium, troszczy się o siostry służebniczki dębickie, których jest komisarzem. Siostry odwdzięczą się za to podczas okupacji…

Tymczasem jeszcze jedna ważna sprawa zaprząta uwagę ks. kanclerza - budowa kościoła Najświętszego Serca Pana Jezusa w najuboższej i zaniedbanej religijnie dzielnicy Tarnowa Grabówce.

- „Podczas budowy parę razy dziennie odwiedza plac, na którym powstawał kościół, szukając też pieniędzy na powstającą świątynię” - wspomina w 1947 roku ks. prof. Stanisław Łach.

Świadkowie tych czasów zapamiętali go jako człowieka o szerokich zainteresowaniach. Jednym z nich była historia diecezji. - Przygotował dość bogaty materiał źródłowy z pierwszego półwiecza istnienia diecezji - mówi ks. dr Adam Nowak.

Niezłomny rektor

Kiedy bp Komar ustępuje z funkcji rektora seminarium, zostaje nim ks. Sitko. Powraca więc do pracy z młodzieżą, tym razem duchowną. Śmiałe plany rozwoju naukowego placówki niweczy wojna. Niemcy zajmują gmach seminaryjny, a ks. rektor wraz z przełożonymi i alumnami udaje się do Błonia pod Tarnowem. Zamykane co rusz seminarium zostaje otwarte wiosną 1941 roku. Nie wolno jednak było przyjmować nowych kandydatów. Niemcy zresztą nieustannie szukali motywów usunięcia ks. Sitki jako niebezpiecznego dla nich promotora wiary i patriotyzmu.  

- „Gdy się Niemcy dowiedzą, że uczymy tajnie, proszę wszystko na mnie złożyć, ja chętnie poniosę sam wszelkie konsekwencje tego nauczania” - uspokajał rektor profesorów. Willa w Błoniu żywi w tym czasie 100 osób, w czym pomagają księża i siostry z Dębicy. Ks. Łach podaje, że rewizję domu w Błoniu i aresztowanie ks. Sitki, ks. Piskorza i ks. Brudza oraz 20. kleryków spowodowało podejrzenie o nielegalny ubój. Stało się to 22 maja 1941 roku.

Księża i klerycy przebywają w tarnowskim więzieniu. Po 100. dniach wychodzą na wolność klerycy i ks. Piskorz. Rektor i ks. Brudz pozostają. Ten ostatni trafia najpierw do Auschwitz, a potem do Dachau, gdzie doczekał wyzwolenia.

bł. ks. Roman Sitko   bł. ks. Roman Sitko
ks. Zbigniew Wielgosz /Foto Gość
Ks. Sitko pozostał jeszcze w areszcie, gdzie ma możliwość, dzięki życzliwości strażników, sprawować sakramenty. - „Kubek szklany, w którym dostojny więzień celebrował będzie dla przyszłych pokoleń kleryckich pamiątką po tym świątobliwym kapłanie” - notuje z nadzieją ks. Łach.

Niestety, nie udały się próby uwolnienia go. Ks. rektor trafia do Auschwitz, gdzie otrzymuje numer 61908. Wycieńczony, wyczerpany pracą umiera 12 października 1942 roku na zapalenie płuc.

- „Wedle relacji innych świadków, ks. Sitko idąc osłabiony do pracy był bity i upadł na ziemię. Współwięźniom nie wolno go było podnieść. Esesman miał stanąć butem na gardle skazańca i udusić go” - notuje ks. Nowak. Jan Paweł II wynosi ks. Sitko na ołtarze z grupą 107 męczenników II wojny światowej 13 czerwca 1999 roku.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy