Odbywają się po raz pierwszy w Szczucinie. Potrwają do niedzieli 17 czerwca.
Modlitewnym czuwaniem, adoracją i Mszą św. o północy rozpoczęły się w Szczucinie I Nadwiślańskie Dni Młodych pod hasłem: „Żyć z mocą”.
- Zaczynamy na kolanach, przed Panem Bogiem, w czasie adoracji i Mszy św. To jest czas na modlitwę, refleksję, zanurzenie w Bogu. W sobotę 16 czerwca przygotowaliśmy do południa dla młodych blok zajęć sportowych, a wieczorem zapraszamy do integracji i budowania wspólnoty przez dobrą zabawę. Niedziela to dzień dla rodziny. Zapraszamy do południa w naszym kościele parafialnym wszystkie rodziny na uroczyste Msze św., a po południu na rodzinne spotkanie z muzyką, humorem, zabawą - mówi organizator dni ks. Tomasz Franczak.
Kacper opowiada od I NDM
ks. Zbigniew Wielgosz /Foto Gość
Kacper Beker ma 14 lat i należy do sztabu organizacyjnego NDM. - Naszym dniom towarzyszy św. Stanisław Kostka jako patron młodzieży. Hasło: „Żyć z mocą” mówi, że największą siłę daje człowiekowi Bóg. U Niego trzeba poszukiwać wsparcia. Takie spotkania młodzieżowe są wspaniałą okazją, żeby się zaangażować poprzez wolontariat w budowanie wspólnoty młodych ludzi, do refleksji, modlitwy, zabawy. Bardzo wielu młodych z tej okazji skorzystało, bo kilkadziesiąt osób włączyło się chociażby w przygotowanie dni - mówi Kacper.
Edyta i Marysia z Deus Rythmus
ks. Zbigniew Wielgosz /Foto Gość
Edyta i Marysia śpiewają w zespole Deus Rythmus. Można było je usłyszeć podczas modlitewnego czuwania na rozpoczęcie NDM.
- Mamy nadzieję, że dni pomogą młodym pogłębić swoje doświadczenie Boga, swoją wiarę, także poprzez budowanie wspólnoty ludzi, którzy patrzą na Jezusa. Ponadto czas jest prawie wakacyjny, stopnie wystawione, chcemy przygotować się na wakacje poprzez modlitwę i wspólną zabawę. Około 40 osób włączyło się w przygotowanie NDM - mówi Edyta.
- Wakacje są dla ciała, ale także dla duszy, bo od niej nie można się uwolnić podczas odpoczynku. Chcemy naszym rówieśnikom pokazać, że każdy czas jest dobry, żeby troszczyć się o swoją duszę, o miejsce w niej dla Boga. Modlitwę połączyliśmy ze sportem, zabawą. Zaprosiliśmy wszystkich młodych duchem, całe rodziny. Jeździmy na wielkie spotkania młodych w diecezji i wiemy, jaką siłę daje wspólnota - mówi Marysia.
Świadectwo Tomasza Budzyńskiego
ks. Zbigniew Wielgosz /Foto Gość
Podczas inauguracji NDM młodzi spotkali się z Tomaszem Budzyńskim, malarzem i muzykiem, grającym w zespołach Armia i 2Tm 2,3.
- Przyjechałem opowiedzieć, że Ewangelia jest wydarzeniem, spotkaniem, w którym człowiek spotyka się z miłością Boga. Ja tego doświadczyłem i chcę o tym mówić, także poprzez muzykę, która pokrzepia człowieka, a nie niszczy - mówi pan Tomasz.
Artysta opowiedział młodym o swojej drodze do Boga, która wiodła przez rodzinę religijną, ale niespecjalnie wierzącą. - Bardziej zwracało się uwagę na przykazania, na prawo, na to, co wolno, a co nie. Nie słyszałem natomiast, że Bóg mnie kocha - opowiada muzyk.
Jako młody człowiek był anarchistą. - Słuchałem tylko siebie, ale pewnego dnia spotkałem chrześcijanina, kapłana, który był moim kolegą w szkolnej klasie, łobuzem. I ten ksiądz pokazał mi drogę do Boga. Zachęcił mnie i moją żonę, żebyśmy poszli na katechezy neokatechumenalne, na których po raz pierwszy usłyszałem, że Bóg mnie kocha. To odmieniło moje życie - podkreśla pan Tomasz.
Piątkowa inauguracja zakończyła się adoracją Najświętszego Sakramentu i Mszą św. o północy.
Karol z Deus Rythmus
ks. Zbigniew Wielgosz /Foto Gość
- Liczymy, że Nadwiślańskie Dni Młodych dadzą nam siłę na czas wakacji, że można je przeżywać podobnie jak dni, to znaczy z Bogiem, rówieśnikami, na kolanach i w zabawie, na poważnie i wesoło - mówi Karol z Deus Rythmus.