Nie wiadomo, komu bardziej potrzebne są te wakacyjne spotkania: niepełnosprawnym czy opiekunom, bo korzystają wszyscy.
Kąclowa koło Grybowa. Pierwszy turnus oazy dla niepełnosprawnych zaczął się 24 czerwca. – Jest nas w sumie 50 osób, w tym 24 niepełnosprawne. Reszta to wolontariusze – informuje ks. Maciej Dadał, moderator oazy. Posługuje po raz czwarty, drugi raz jako ksiądz. Mirek z Nowego Sącza, od urodzenia na wózku, jest piąty raz na oazie. – Gdyby nie oaza, to byśmy się nie spotkali. Ja nie mam szansy. Nie mam samochodu, poruszam się na wózku, czekam, żeby z kimś się spotkać – mówi. Żałuje, że oazy są raz w roku. Rekolekcje ceni sobie również Andrzej Rzepa z Porąbki Uszewskiej. – Jako niepełnosprawny czuję się tu dowartościowany, gdy przebywam ze sprawnymi, i że są to w miarę równe zasady – przyznaje.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.