Cingulum, dalmatyka, humerał, manipularz - wszystko to znają dzieciaki, które ledwie skończyły klasę III, IV i V.
Wiedzieć będą z pewnością dużo więcej, bo to nawet nie półmetek Oazy Dzieci Bożych w Ryglicach, którą dzisiaj odwiedziliśmy. W tej oazie Ruchu Światło-Życie uczestniczą dzieci od 9. do 12. roku życia. Prowadzi ją ks. Piotr Dydo-Rożniecki ze Szczawnicy, od wielu lat związany z Ruchem. Pomaga mu 2 kleryków z piątego i 3 z drugiego roku formacji oraz animatorzy.
Każdy dzień oazy ściśle związany jest z jedną z 15 tajemnic Różańca Świętego. Centrum stanowi codzienna Eucharystia, przed którą odbywa się szkoła liturgii. Jak tłumaczy ks. Piotr, to swego rodzaju katechezy liturgiczne połączone z dniami otwartymi zakrystii.
- Na Msze św. chodzimy do kościoła parafialnego św. Katarzyny w Ryglicach, z jednej strony z racji świętości miejsca, a z drugiej - znajdujemy tu wytchnienie w upalne dni. Ponadto wystrój kościoła pomaga nam w przeżywaniu tajemnic Różańca, odkrywamy w nim miejsca związane z narodzinami Jezusa aż po Jego zmartwychwstanie - dodaje ks. Piotr Dydo-Rożniecki.
W ramach szkoły liturgicznej dzieci już przypomniały sobie podstawy, a więc to, kiedy się wstaje, kiedy klęka, kiedy należy się skłonić, a kiedy przyklęknąć na prawe kolano, jaką postawę przyjmujemy w czasie Komunii św. czy procesji. Poznały kolory ornatów i ich symbolikę.
Kleryk Mateusz tłumaczy, czym jest manipularz i co symbolizuje Beata Malec-Suwara /Foto Gość Dziś kleryk Mateusz wyjaśniał poszczególne szaty i elementy stroju liturgicznego. Alba, komża, ornat, stuła czy kapa dla nikogo nie była zaskoczeniem, ale cingulum czy dalmatyka już tak. Dzieciaki z zainteresowaniem oglądały nawet humerał i manipularz.
Angażowane są także w posługę w czasie Mszy św. Wyznaczone funkcje pełnią tu nie tylko ministranci. Dzieci "obstawiają" czytania, śpiewają psalmy responsoryjne, czytają modlitwę wiernych, niosą procesyjnie dary.
Poszczególne Msze św. są sukcesywnie wzbogacane o procesję z darami, procesyjne wejście z krzyżem i akolitami czy okadzenie ołtarza Beata Malec-Suwara /Foto Gość Dzisiaj rozpoczął się u nich oazowy wielki post i potrwa pięć dni - tyle, ile będą rozważać tajemnice bolesne Różańca. To czas wyrzeczeń, więc rzadziej będą korzystać z telefonów komórkowych i nie będzie codziennych zakupów.
Nie zabraknie jednak atrakcji - zabaw na świeżym powietrzu czy w sali gimnastycznej szkoły, w której mieszkają, gdzie jest bogate zaplecze sportowo-rekreacyjne. Wieczorem czekał na nich grill zorganizowany przez ryglickiego księdza proboszcza razem z miejscową młodzieżą i dziećmi.