Już jutro uroczystości odpustowe ku czci św. Jakuba w Brzesku, ale mieszkańcy miasta świętują od soboty.
Jutro suma odpustowa w brzeskiej farze zostanie odprawiona o godz. 18. Odbędzie się również procesja z relikwiami św. Jakuba na brzeski rynek, a kazanie czasie Mszy św. wygłosi „caminowicz” ks. Tomasz Kaczor.
Św. Jakub od paruset lat jest patronem parafii. - Nawet tu, na łańcuszku noszę muszlę św. Jakuba. To jest nasz patron, do którego jesteśmy przywiązani – mówi parafianka, Adrianna Błaszczyk. Od 2010 roku św. Jakub jest patronem miasta. - Byliśmy drugim miastem w diecezji, które otrzymało potwierdzenie takiego religijnego patronatu po Dębicy, której patronuje św. Jadwiga. Identyfikujemy się ze św. Jakubem. On i drogi do Santiago de Compostella, camino, to są znaki jakości i wartości w Europie, a my się w to chcemy wpisywać - mówi Grzegorz Wawryka, burmistrz Brzeska, szef samorządu, który współorganizował „Święto patrona miasta”, min. Piknik Jakubowy, który 22 lipca odbył się na Placu Kazimierza Wielkiego.
- Kościół, brzeska fara od początku była pod wezwaniem świętego Jakuba. Nie było to jednak związane z pielgrzymowaniem, a z faktem, że św. Jakub był patronem rycerzy, a założyciel Brzeska Spytko z Melsztyna takim rycerzem był. Jednak pielgrzymi i tak chodzili, jeśli zmierzali do Santiago ze wschodu, przez Brzesko, tym traktem. Renesans kultu św. Jakuba zaczął się od papieża Jana Pawła II. On przypomniał o szlaku głównym do Santiago, o tożsamości europejskiej, która zrodziła się w pielgrzymowaniu. Szlaki zaczęły odżywać, a w związku z tym kult świętego Jakuba - mówi ks. Józef Drabik, proboszcz brzeskiej fary.
Czego uczy nas dziś św. Jakub? - Ducha pielgrzymowania. Ale nie masowego, stadnego, a takiego wewnętrznego. Tego, że trzeba nam chwil samotności, ciszy, bycia z sobą sam na sam, czasu na zastanowienie się, refleksję, poszukiwanie sensu. To jest wędrowanie jakubowe - dodaje ks. Józef Drabik.