Walka czy rezygnacja? Polacy po klęsce powstania styczniowego przeżywali nie lada rozterkę…
Nigdy nie było tak, że istniała jedna opcja, czyli tylko walka lub odwrót i polityka ugody. W rozgrabionej przez zaborców Polsce ważyły się oba spojrzenia na przyszłość. Byli tacy, którzy radzili układać się z zaborcami, byleby zapewnili jako taką autonomię, pod której osłoną polskość można byłoby zachować i krzewić. Byli zagorzali przeciwnicy takiej postawy, którzy w walce zbrojnej upatrywali drogę do niepodległości. Ale dopóki trzej zaborcy pozostawali ze sobą w pokojowych stosunkach, zwycięstwo nie było możliwe – mówi ks. Krzysztof Kamieński, dyrektor diecezjalnego archiwum. A zatem odwrót i rezygnacja? – Historycy nadali temu nurtowi myśli i działań Polaków pod zaborami nazwę pracy organicznej u podstaw. Chodziło m.in. o edukację młodego pokolenia. Prócz rodzin przechowujących polską tradycję, historię, obyczaje, tożsamość i język, pracą organiczną wykazywały się zakony – dodaje ks. Kamieński.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.