„Kościół i szkoła to dwie największe potęgi duchowe w społeczeństwie” – pisał prof. Józef Dietl, autor koncepcji wychowania narodowego.
Szkolnictwo od początku zaborów w Galicji było domeną Kościoła. Potwierdzały to regulacje z 1805 i 1848 roku. Także konstytucja z 1855 roku, która katolicyzm ogłosiła religią państwową, panującą, potwierdziła kościelny nadzór nad szkołami. Dopiero 12 lat później konstytucja grudniowa z 1867 roku nadzór powierzyła powołanej Radzie Szkolnej Krajowej, która deliberowała, co zrobić, by wychować dobrego człowieka, obywatela, ale i Polaka. – Ówcześni decydenci byli przekonani, że Kościół ma ogromną rolę do odegrania w wychowaniu moralnym, a religia niesie ze sobą tożsamość polską – mówi ks. Krzysztof Kamieński, historyk, dyrektor Archiwum Diecezjalnego w Tarnowie. Nauka była z punktu widzenia socjologicznego budowaniem fundamentów moralnych, przygotowaniem gruntu duchowego, na którym mogą wyrosnąć inne, elementarne wartości.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.