Wsłowach dzisiejszej Ewangelii słyszymy o tradycji i jej przestrzeganiu; słyszymy wypowiedzi faryzeuszów, którzy zarzucają uczniom Jezusa, że nie przestrzegają przepisów, ale słyszymy też Jezusa, który domaga się czegoś więcej niż tylko dokładnego przestrzegania zapisanych przez ludzi praw.
Wydawać by się mogło, że i faryzeuszom, i Jezusowi chodzi o to samo: o relację człowieka z Bogiem. W punkcie wyjścia, w momencie spisywania przepisów Tradycji pewnie tak było, ale z biegiem czasu ludzie zapomnieli, po co te przepisy powstały i to one stały się dla nich ważniejsze niż spotkanie z Bogiem. Łatwo jest z prawa Bożego zrobić karykaturę i obserwować można to zjawisko w każdych czasach i epokach, także dziś. Pamiętajmy o słowach Jezusa: wszystko pochodzi z serca człowieka: dobro i zło, przebaczenie i nienawiść, ufność i podejrzliwość, pomocna dłoń i chęć przyłapania kogoś i udowodnienia mu zła. Pomyślmy, co my mamy w naszym sercu?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.