Młodzież dekanatu pustkowskiego wzięła udział w nabożeństwie Drogi Krzyżowej na Górę Śmierci.
W czasie spotkania, w związku ze 100. rocznicą odzyskania niepodległości, wspominano mieszkańców Ziemi Dębickiej, którzy wzięli udział w czynie niepodległościowym.
- Dębiczan, którzy wzięli udział w działaniach niepodległościowych było wielu. Należeli do różnych organizacji, myśleli i posługiwali się różnymi metodami w staraniu o wolność, ale wolna Polska była częścią wspólną ich świadomości, marzeń i dążeń - mówi Marian Matkowski, z Ekspozycji Historyczno-Dydaktycznej przy Górze Śmierci w Pustkowie-Osiedlu.
O bohaterach Ziemi Dębickiej w czasach starania o niepodległość traktowały rozważania nabożeństwa drogi krzyżowej, które napisała Łucja Wielgut.
Marian Matkowski po nabożeństwie wygłosił gawędę historyczną, a młodzież mogła zwiedzić Ekspozycję Historyczno-Dydaktyczną przy Górze Śmierci.
- To jest nasza misja, by upowszechniać wiedzę o tym miejscu, o tym, co tu się w czasie II wojny wydarzyło, ale także popularyzować historię Ziemi Dębickiej - dodaje Matkowski.
W drodze krzyżowej na Górę Śmierci wzięła udział młodzież z kilku parafii dekanatu pustkowskiego. - Mamy cztery takie dekanalne spotkania w ciągu roku. We wrześniu spotykamy się na Górze Śmierci. To jest dla nas wszystkich żywa lekcja historii. Potrzebujemy się spotykać, żeby przeżywać wspólnotę, bo to nas umacnia w formacji, w działaniu - mówi Magdalena Szczepanek, dekanalny animator młodzieży.
Magda przyznaje, że na spotkaniu wrześniowym z roku na rok jest coraz więcej młodzieży. - Nie wiem, czy korzystnej roboty nie zrobiła tu reforma szkolna, która zlikwidowała gimnazja, bo kiedyś młodzieżą zwykło się traktować gimnazjalistów i starszych, teraz są także młodsi, granica jest mniej ostra, więc więcej młodych chce się angażować - mówi Magda.
Młodymi w Pustkowie-Osiedlu, którzy tworzą oddział Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży opiekuje się neoprezbiter, ks. Paweł Kasperowicz. Na pierwsze, powakacyjne spotkanie przyszło 63 młodych ludzi.
- Młodzież jest niesamowita. Byłem w szoku na pierwszym spotkaniu. Oni wiedzą, że chcą być w Kościele, chcą działać, formować się, wiedzą jak, więc moim zadaniem jest uczyć się od młodych i pomagać im - mówi ks. Paweł Kasperowicz.