W diecezjalnym domu rekolekcyjnym w Ciężkowicach blisko 100 ministrantów z całej diecezji uczestniczyło w Dniach Formacji.
Wspólna modlitwa, warsztaty liturgiczne, pogadanki i filmy, a także zajęcia rekreacyjne wypełniły trzy Dni Formacji ministrantów, którzy przyjechali do diecezjalnego domu rekolekcyjnego w Ciężkowicach z całej diecezji.
– Na dni formacji przyjechało z całej diecezji 93 chłopców. Razem z opiekunami tworzymy na 100-lecie niepodległości porządną setkę, a z ks. diakonem jest nas już 101 dalmatyńczyków – śmieje się Bartłomiej Kurowski z parafii MB Pocieszenia z Wierzchosławic, który jest liderem grupy świeckich animatorów.
– Ks. Sylwester Brzeźny, który prowadzi dni, kładzie nacisk na duchowe, pełniejsze przeżywanie liturgii. Ćwiczymy, ale i staramy się coraz bardziej pogłębiać świadomość, komu służymy w kościele – dodaje Bartek.
Kuba z Siedlec jest ministrantem od II klasy podstawówki. Do wstąpienia w szeregi LSO zmotywował go ksiądz.
– Głównym motywem była jednak wiara w Boga i to, że służenie przy ołtarzu jest oddawaniem Mu czci. Staram się systematycznie służyć. Przez pięć lat byłem ministrantem, a teraz jestem już lektorem.
Służenie umacnia mnie w wierze, przez bycie ministrantem i lektorem mogę jakoś Panu Bogu podziękować za otrzymane łaski. Ponadto człowiek uczy się sumienności, dyscypliny, czuwania nad sobą, nad swoim zachowaniem.
Powinniśmy jako LSO dawać przykład, także poza kościołem. Mamy swój kodeks postępowania, który pomaga w tym względzie – mówi chłopak.
Prowadzącym dni formacyjne był ks. S. Brzeźny, razem z grupą świeckich animatorów. Ministranci mieli też okazję spotkać się z diakonem z WSD w Tarnowie.