Ponad 300 uczestników wzięło udział w Śnietnicy w spotkaniu Diecezjalnej Rodziny Szkół im. Świętych i Błogosławionych.
Mszy św. przewodniczył i kazanie wygłosił ks. Józef Niżnik, kustosz sanktuarium św. Andrzeja Boboli w Strachocinie, miejscu urodzenia świętego. Przypomniał w homilii trzy znane objawienia św. Andrzeja Boboli. W trzecim miał udział, bo w latach 80-tych XX wieku św. Andrzej objawił się jemu samemu, proboszczowi ze Strachocina, i sam zażądał, aby był w tym miejscu czczony. Nie jest to rzecz dziwna, bo „największy męczennik Kościoła”, jak Andrzeja Bobolę nazwał Pius IX, nie byłby w ogóle czczony, gdyby się sam wcześniej o to nie upomniał.
- Andrzej Bobola pokazuje to, że najważniejsze w życiu to nie jest dużo mieć, ale szukać Bożego planu i iść za powołaniem, a nie zachciankami. Uczy też rzetelnej pracy, nie szukania pochwał i nagród. Od niego uczymy się odwagi miłości. Nie wyparł się wiary, nie wyparł się polskości i oddał za nie życie. Męczony okrutnie, ściągali wszak z niego skórę, zachował miłość do końca - mówił ks. Niżnik zachęcając wszystkich, do przyjaźni ze św. Andrzejem Bobolą.
Spotkanie zorganizował miejscowa Szkoła Podstawowa im. św. Andrzeja Boboli, która imię to otrzymała w czerwcu tego roku. - Od razu zgłosili się do naszej rodziny szkół, od razu także zadeklarowali, że chcą przygotować nasze jesienne spotkanie. Kiedy myślałem, że na początku września zadzwonię i przypomnę im o tym, to sami w sierpniu dzwonii z informacją, że są gotowi, że już czekają - ks. Janusz Maziarka, asystent Diecezjalnej Rodziny Szkół im. Świętych i Błogosławionych podziwia śnietnicką parafię i szkołę, ich otwartość i wielką życzliwość.
- My złapaliśmy się św. Andrzeja Boboli i się go twardo trzymamy i puścić nie chcemy - mówi Anna Kamińska, dyrektor śnieżnickiej szkoły. Miejscowy kościół zaś bywa już nazywany małą Strachociną. Tu bowiem, od zaledwie paru lat, kult św. Andrzeja Boboli rozwija się w ekspresowym tempie.
W spotkaniu wzięli udział reprezentanci 32 placówek szkolnych. - W sumie w rodzinie mamy około 70 szkół. Nie zawsze, nie wszyscy są obecni, ale ci, którzy przyjeżdżają, to korzystają z wymiany, która sprawia, że możemy poznać swoich patronów, zobaczyć jakimi drogami szli do świętości, zobaczyć, jak postawy i wzór można atrakcyjnie podać młodym ludziom - mówi ks. Maziarka.
W czasie spotkania rozstrzygnięty został konkurs na logo Diecezjalnej Rodziny Szkół im. Świętych i Błogosławionych. Konkurs wygrali Łukasz Filip i Michał Kita ze szkoły w Ryglicach.