Ulicami Tarnowa 14 października przeszedł z katedry do kościoła pw. bł. Karoliny X. Diecezjalny Marsz dla Życia i Rodziny.
Uczestnicy marszu spotkali się najpierw w samo południe na Mszy św. w tarnowskiej katedrze, której przewodniczył bp Władysław Bobowski. – Życie jest wartością podstawową. Od zarania dziejów człowiek zadaje sobie pytania: jak żyć, żeby życia nie przegrać, jak żyć, by być szczęśliwym, jak żyć, żeby życia nie stracić? Temat życia w refleksji nie jest tematem zastępczym, ale centralnym. Troska o życie, każde życie, jest bardzo ważna, bo bez niego, bez życia nic nie jest ważne – przypomniał w czasie homilii ks. Adam Nita, proboszcz parafii katedralnej. Natomiast życie człowieka ma szansę prawidłowo, właściwie, rozwijać się tylko w rodzinie, której do wzrostu duchowego potrzeba zakorzenienia w wierze.
To właśnie poszli manifestować wierni, którzy przyjechali do Tarnowa z całej diecezji. Czytając transparenty można było zauważyć, że uczestnicy marszu, całe rodziny, przyjechali m.in. z Zakliczyna i okolic, z Mystkowa, Wielogłów, Dębicy i wielu innych miast i wsi. Reprezentowali m.in. Domowy Kościół Ruchu Światło-Życie, Stowarzyszenie Rodzin Katolickich, Akcję Katolicka i wiele innych organizacji. A przede wszystkim reprezentowali siebie i swoje rodziny.
– Idziemy, żeby zaznaczyć naszą postawę, która afirmuje wartość życia i rodziny. Chcemy dać świadectwo, że w naszych rodzinach jest radość, nasza postawa to wychowanie w miłości i we wzajemności. Trzeba iść. Trzeba, bo na to patrzą nasze dzieci, na to patrzą nasi rodzice, że jednak te wartości, w których nas wychowali, przekazujemy dalej – mówi Beata Pikul z Tarnowa.
Rok 2018 jest rokiem ważnych rocznic. – Chcemy także zamanifestować, że niepodległość była możliwa tylko dzięki przechowaniu wartości w domach, w rodzinach Bogiem silnych. Tyle że czasy się zmieniają i wydaje się, że rodzina – kiedyś tak silna – dziś potrzebuje wsparcia, potrzebuje docenienia, afirmacji, bo widzimy, że wiele rodzin ma problemy z relacjami, z tym, aby znaleźć dla siebie czas – dodaje tarnowianin Lesław Świętochowski.
Te treści były wyraźnie widoczne na transparentach, na których mogliśmy przeczytać m.in.: „Każdą godzinę inwestuj w rodzinę”, ale też „Największy skarb świata, to mama i tata”.
– Dziś w Polsce i nie tylko, wiele publicznych wydarzeń polega na pikietowaniu, na protestowaniu. Marsz dla Życia i Rodziny jest inny. My idziemy „za”. Za rodziną, za życiem. Chcemy – rodziny, które idą i organizatorzy – zaświadczyć, że rodzina i życie, to dwie najważniejsze wartości. Jeżeli więc miałbym streścić dzisiejszy marsz, to powiedziałbym krótko: „Jesteśmy na TAK” – mówi ks. dr Piotr Cebula, dyrektor Wydziału Duszpasterstwa i Rodzin tarnowskiej kurii.