- Na niepodległość Polski złożyła się nieprzeliczona rzesza obywateli, którzy coś z siebie dla niej dali - mówił bp Andrzej Jeż.
Biskup Andrzej Jeż 11 listopada o godz. 15 sprawował w tarnowskiej katedrze Mszę św. w intencji ojczyzny w 100-lecie odzyskania niepodległości.
W Eucharystii wzięło udział bardzo wielu tarnowian, a katedra wypełniła się szczelnie, jak dawno nie była. W Mszy św. wzięło udział kilkanaście pocztów sztandarowych organizacji, szkół, instytucji.
W homilii pasterz diecezji tarnowskiej nawiązał do czytań, w których przypomniana została wdowa, która na świątynię dała dwie monety ówczesnego obiegu, w sumie jeden grosz. To było obiektywnie mało znaczącą kwotą, ale dla niej było wszystkim, co miała na swoje utrzymanie. Mimo ubóstwa postanowiła uczestniczyć w utrzymaniu świątyni. Czuła się odpowiedzialna za to miejsce. Wykazała się ogromną szlachetnością.
- Podobnie najdrobniejsze dobre uczynki, codzienna zwykła uczynność i sumienna praca są najbardziej wartościową służbą ojczyźnie i drugiemu człowiekowi - mówił bp Andrzej Jeż. Są jak ów wdowi grosz wrzucony do skarbony życia narodowego.
- Ilu było w naszym narodzie takich szlachetnych ludzi, którzy w swym niedostatku ofiarowali ojczyźnie tak wiele, a nawet wszystko, i którzy nie wymawiali się przed odpowiedzialnością za jej los? - pytał kaznodzieja retorycznie. Z tej narodowej skarbony następne pokolenia, także nasze, coś wybierają, coś bardzo cennego, wartościowego. - Nie pragniemy takiej Polski, która by nas nic nie kosztowała - mówił biskup
Zdaniem biskupa najważniejszą naukę płynącą z polskich doświadczeń sprzed stu lat można spróbować zawrzeć w kilku punktach.
Po pierwsze wolność została nam dana, ale jednocześnie zadana. I nigdy nie jest skarbem danym raz na zawsze. Dlaczego trzeba nad tym ciągle pracować. - Niezwykle ważną sprawą jest budowanie wewnętrznej jedności naszego państwa, szukanie porozumienia ponad różnymi podziałami w celu budowania wspólnego dobra. Bardzo mi zależy, żeby nasze parafie były takim miejscem jedności, w których niezależnie od wszystkiego, wszyscy parafianie będą odczuwać, że są czymś jednym w Chrystusie - mówił biskup.
Po drugie trzeba zapamiętać, że niepodległość zaczyna się w świadomości każdego chrześcijanina, człowieka, kiedy zauważa, że sam wewnętrznie jest wolny.
Po trzecie by docenić wartość niepodległości konieczna jest wiedza o przeszłości, potrzebny jest kontakt z korzeniami, bo one budują tożsamość. Także chrześcijańską. Europa, zauważył biskup, potrzebuje świadectwa płynącego z Polski. - Kiedy 100 lat temu Polska odzyskała niepodległość wybitny pisarz brytyjski Chesterton napisał, że wolna Polska jest potrzebna dla istnienia wolnej Europy - przypomniał biskup.
- Bardzo ważne, byśmy budując postawy patriotyczne oparte na mocnych, tradycyjnych wartościach byli otwarci na inne narody, patrzyli na nie z szacunkiem, współpracowali z nimi dla dobra wspólnego. Z pewnością uniwersalizm Kościoła, który łączy w sobie różne narody jest dla nas pewną drogą w Jezusie Chrystusie - dodał biskup.
Na zakończenie cytując prymasa Stefana Wyszyńskiego, który mówił, że zaszczytną rzeczą jest oddać życie za ojczyznę na polu walki, ale nieraz większym bohaterstwem jest żyć, trwać, wytrzymać. Wytrwać dla ojczyzny, mieć gotowość oddania jej wszystkiego z siebie. - Takiego patriotyzmu i takiej miłości bardzo potrzeba w dzisiejszych czasach. Pamiętajmy, że każdy z nas powinien coś wrzucić do skarbony dziejów naszej ojczyzny - zakończył homilię bp Andrzej Jeż.