W WSD w Tarnowie 25 listopada, w uroczystość Chrystusa Króla, 22 kleryków trzeciego roku przyjęło strój duchowny.
Przyjęcie stroju duchownego, czyli tzw. obłóczyny, to jedno z ważniejszych wydarzeń na drodze do kapłaństwa. – Pierwszym jest decyzja o wstąpieniu do seminarium. Drugi krok milowy, to właśnie obłóczyny. Alumni wcześniej proszą o sutannę, o strój duchowny, więc to wypływa zarówno z decyzji Kościoła, jak i jest ich wewnętrzną decyzją. Dając strój duchowny, Kościół obdarza kleryka szczególnym zaufaniem – mówi ks. Andrzej Michalik, rektor WSD w Tarnowie.
W czasie uroczystości klerycy zamienili krawaty na koloratki Grzegorz Brożek /Foto Gość Jednym z tych, którzy przyjęli sutannę i biret, jest Rafał Orzech z parafii Moszczenica koło Gorlic. – Zmienia się wszystko. Już nie tylko jesteśmy klerykami, ale dajemy się innym, światu, poznać jako klerycy, przez innych będziemy postrzegani jako alumni. Z tym wiąże się, i to czujemy, że bierzemy odpowiedzialność nie tylko za siebie, ale i za Kościół, bo to, jak się będziemy zachowywać, co będziemy mówili, ludzie będą pewnie traktować jako czyny i słowa osoby duchownej. Dlatego to jest dla nas, dla mnie, wielka odpowiedzialność, ale też wyraz zaufania do nas ze strony Kościoła – mówi R. Orzech.
Przyjęcie stroju duchownego klerycy poprzedzili dniami skupienia. Uroczystości w WSD w Tarnowie przewodniczył biskup tarnowski Andrzej Jeż. – Sutanna w zewnętrzny sposób ukazuje przynależność do Chrystusa i Kościoła. Po co nosimy sutannę? Można powiedzieć, że to nasza zbroja i świętość podarowana nam przez Kościół. Jednak nie nosimy jej po to tylko, by sami uzyskać ochronę, ale chcemy przede wszystkim nosić sutannę, by podkreślić naszą tożsamość, by świadczyć o Prawdzie. Drodzy bracia, alumni trzeciego roku! Pamiętajcie, że należycie do Jezusa Chrystusa – mówił w homilii bp Jeż.