W uroczystej instalacji, pełnej znaków, uczestniczył bp Leszek Leszkiewicz.
Niemal trzy dni swojej wizyty w Republice Konga ks. biskup Leszek przeznaczył na przejazd i uczestniczenie w uroczystości w misji Moungoundou-Sud, położonej ponad 200 kilometrów na północ od Dolisie. Przybycie do tej miejscowości, po drodze, która dla Europejczyka jest praktycznie nieprzejezdna, miało miejsce 8 grudnia około godz. 18.
Na szlaku prowadzącym do kościoła zebrał się tłum ludzi, liczący ponad 500 osób. Ksiądz biskup został przywitany przez młodzież, obdarowany kwiatami, a następnie zająwszy miejsce na czele wspomnianej grupy, piechotą udał się do kościoła. Tutaj pozdrowił wszystkich, którzy wyszli na jego powitanie.
Nazajutrz w niedzielę 9 grudnia, o godz. 9, przewidziana była Msza św. z udziałem miejscowego biskupa Bienvenu Manamiki. Wiązała się ona z uroczystą instalacją ks. Pawła Turka na proboszcza parafii w Moungoundou-Sud, której tarnowski misjonarz jest pierwszym duszpasterzem zamieszkałym na miejscu. Do przybycia ks. Pawła, które miało miejsce już w listopadzie ubiegłego roku, wiernych odwiedzali kilka razy do roku duszpasterze z parafii Mossendjo oddalonej 40 km.
W uroczystej instalacji ks. Pawła na proboszcza kongijskiej parafii wziął udział również miejscowy biskup Bienvenu, który wręczył mu symboliczny klucz, jako temu, który od tej pory jest gospodarzem wspólnoty parafialnej ks. Krzysztof Czermak Przewodniczenie Eucharystii rozpoczął miejscowy biskup Bienvenu w towarzystwie koncelebransów: biskupa Leszka Leszkiewicza, ks. Mariana Pazdana, dwóch księży kongijskich i oczywiście ks. Pawła, który przewodniczył koncelebrze w czasie modlitwy Eucharystycznej.
Uroczystość była pełna znaków: m.in. biskup Leszek nałożył ks. Pawłowi ornat, a miejscowy biskup Bienvenu wręczył mu symboliczny klucz, jako temu, który od tej pory jest gospodarzem wspólnoty parafialnej. Ks. Paweł odmówił publicznie wyznanie wiary i ponowił swoją gotowość budowania powierzonej mu wspólnoty w łączności z biskupem miejsca.
Kazanie wygłosił biskup Leszek. W perspektywie trwającego Adwentu zaczął od charakterystycznego dlań pytania, skierowanego do słuchających: „Czy czekacie na spotkanie z Jezusem?”. Po usłyszeniu pozytywnej odpowiedzi wyjaśnił, że ono dokonuje się już przez sakramenty, słuchanie słowa Bożego i urzeczywistnianie życia rodzinnego podobającego się Chrystusowi. Do księdza Pawła skierował słowa zachęty, by nigdy nie zapomniał, że „on jest dla parafii, a nie parafia dla niego”. W uroczystości uczestniczyli przedstawiciele miejscowych władz, jak również pastor Kościoła ewangelickiego.
Kazanie wygłosił biskup Leszek ks. Krzysztof Czermak Jak zwykle procesja z darami zajęła długi czas i zawierała dary w postaci płodów ziemi oraz zwierząt – były kury, kozioł i wędzone sarny.
Ludzie z radością przyjęli ich nowego duszpasterza, którego od roku systematycznie poznają. Ksiądz Paweł przybywając do parafii zastał wybudowany przez francuskiego spirytyna kościół. Czekało go zaś zadanie przygotowania małej plebanii, której budowa została rozpoczęta przed wielu laty. Szybko więc ją dokończył, ale też podjął się następnej inwestycji, którą jest budowa sal katechetycznych.
Doprowadził też do założenia studni głębinowej sfinansowanej przez tarnowskich kolędników misyjnych, dzięki której mieszkańcy mają dostęp do wody pitnej, przynoszonej dotychczas z rzeki i używanej jako napoju życia codziennego. W tych trzech wspomnianych inwestycjach dużą zasługę ma pan Adam Marek z Tylicza, który jako wolontariusz przez pół roku towarzyszył księdzu Pawłowi w podejmowanych pracach.
Po Mszy św. biskup Leszek poświęcił fundamenty pod nowy dom katechetyczny.
Przed księdzem Pawłem stoi wiele wyzwań ewangelizacyjnych, bo przecież wioska, w której żyje około 500 katolików, do tej pory sporadycznie odwiedzanych przez kongijskiego księdza, potrzebuje stałej formacji i dostępu do sakramentów. Biorąc jednak pod uwagę, że księdza Pawła czeka do obsługi duszpasterskiej niemal 40 przyległych wiosek (najdalsza oddalona kilkadziesiąt kilometrów), te wyzwania stają się jeszcze większe. W tym ostatnim zadaniu ksiądz Paweł posługuje się samochodem terenowym zakupionym przez diecezję tarnowską.
Na zakończenie dnia bp Leszek przypatrywał się w kościele występom różnych grup, które śpiewem i tańcem wielbiły Boga.