Apostołka Bożego Miłosierdzia zawędrowała do kongijskiej parafii. Podróż nie obyła się bez kłopotów.
Od 12 grudnia bp Leszek Leszkiewicz przebywa w diecezji Gamboma na północy Republiki Konga. Wieczorem tego dnia spotkał się z miejscowym biskupem Urbanem Gassongo, a nazajutrz wraz z nim, tarnowskimi misjonarzami i miejscowymi księżmi celebrował Mszę św. w Makotimpoko. Jest to jedna z 11 parafii znajdujących się na terenie diecezji Gamboma, oddalona od stolicy biskupiej 115 km. Ten dystans biskup z towarzyszącymi mu księżmi przebył motorówką, jedynym środkiem lokomocji, którym można się tam dostać. Rzeka nazywa się Nkeni.
Kościół pw. Miłosierdzia Bożego w Makotimpoko
ks. Karol Kuźma
Makotimpoko było kiedyś wioską dojazdową tarnowskich misjonarzy pracujących w Gambomie. W 1990 roku przybył tu po raz pierwszy ks. Józef Kordek (zmarły w czerwcu), a potem on sam i ks. Tomasz Kania przybywali do niej w ramach swoich wizyt misyjnych. Ks. Kania w 2011 roku przywiózł do miejscowej kaplicy obraz Jezusa Miłosiernego. Od tego czasu zaczął rozwijać się kult Miłosierdzia Bożego, a od roku 2014 tamtejsza wspólnota stała się parafią. Jej proboszczem został ks. Jicker, który był wikariuszem ks. Kani jako neoprezbiter. Ks Jicker wybudował w Makotimpoko duży i piękny kościół, w którym bp Leszek odprawił Mszę św.
Szczególnym akcentem uroczystości z udziałem gościa z Polski była intronizacja relikwii św. siostry Faustyny, która jest patronką kościoła. Relikwie zostały przywiezione przez bp. Leszka, a ich ofiarodawcą jest jeden z tarnowskich misjonarzy w Republice Konga. W zamyśle misjonarza jest to dar diecezji tarnowskiej z okazji 45. lat posługi naszych księży w tym kraju. Relikwie w okazałym relikwiarzu zostały przekazane przez biskupa Leszka miejscowemu biskupowi na oczach licznie zebranych wiernych, którzy wypełnili kościół w liczbie ponad 500 osób.
Posłuchaj s. Roberty Czarnik ze Zgromadzenia Sióstr św. Józefa:
s. Roberta
Podczas drogi powrotnej, która odbywała się dwoma łodziami, w jednej zabrakło paliwa i dwóch tarnowskich misjonarzy utknęło na rzece Nkeni. Na szczęście - jak mówi ks. Maciej Fleszar - nie ma tam krokodyli:
ks. Maciej Fleszar