- Tegoroczną Pasterkę w Pogórskiej Woli zapisze historia - Bóg się tam narodził w nowym kościele.
- Budowę kościoła zaczęliśmy w 2010 roku. Cieszymy się bardzo, że już po 8 latach możemy w nim się modlić. To jest coś niesamowitego. Stało się tak dzięki ofiarności parafian i tych, którzy nas wspierali. W starym kościółku było już nam bardzo ciasno, większość ludzi musiała stać na zewnątrz, a wioska cały czas się rozrasta ze względu na bliskość miasta - mówi Janusz Wolski, szafarz Komunii Świętej w Pogórskiej Woli.
Pasterka zgromadziła tak licznie wiernych, że niewielki drewniany kościółek nie zmieściłby chyba nawet połowy z nich Beata Malec-Suwara /Foto Gość To tu tegoroczna Pasterka była pierwszą Mszą św. odprawioną w nowym kościele. Przewodniczył jej bp Leszek Leszkiewicz, a zgromadziła tak licznie wiernych, że niewielki drewniany kościółek nie zmieściłby chyba nawet połowy z nich. Biskup pobłogosławił także zamontowaną w nowym kościele tablicę na okoliczność 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości.
Błogosławieństwo tablicy upamiętniającej 100. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości Beata Malec-Suwara /Foto Gość Miejscowy proboszcz ks. Jerzy Borczewski przywołał słowa Jana Pawła II, który powiedział kiedyś, że tam, gdzie jest sprawowana Eucharystia, zawsze jest Boże narodzenie. - Nasza parafia wznosiła tę świątynię, bo chcemy, aby tutaj rodził się eucharystyczny Jezus. Narodzenie Jezusa, Jego przyjście na świat odmieniło ludzkość. Tu, w tej świątyni, chcemy odmieniać siebie, spotykając się z Jezusem w słowie Bożym, Mszy św., innych sakramentach - wyliczał.
Dziękował wszystkim, za sprawą których nowy kościół w Pogórskiej Woli stanął. - To wiara i ofiara są fundamentami tej świątyni - wskazywał, zauważając, że ani jednego, ani drugiego parafianom nie brakuje - i za to im dziękował.
- Przejeżdżając tędy, patrzyłem na wznoszącą się bryłę kościoła, a dziś w środku jestem pierwszy raz, podobnie jak wielu z was. To jest wielka rzecz. Gratuluję wam tej świątyni i cieszę się nią razem z Wami, bo tutaj jest kawałek nieba - mówił z kolei bp Leszek Leszkiewicz.
W homilii przestrzegał przed pokusą rutyny i bylejakości w wierze, w której brakuje prawdziwej miłości do Jezusa. - Dzisiejsze święto daje nam idealną okazję ku temu, by to sprawdzić - mówił biskup, pytając wiernych, czym dla nich jest ich rodzina. - Czy kochasz swoją żonę /swojego męża? Kiedy przytuliliście swoje dzieci? Kiedy ostatni raz ukochaliście swoich rodziców staruszków? - pytał.
- Jeśli odkrywamy, że rodzina jest dla nas ważna, żona, mąż, dzieci, babcia, dziadek, to świadczy to o tym, że chociaż trochę zrozumieliśmy Ewangelię - wskazywał.
- Ta święta noc i święta Bożego Narodzenia są zachętą, byśmy wpatrywali się w Bożą rodzinę, rodzinę Jezusa, Maryi i Józefa, i zapragnęli chociaż trochę żyć tak jak oni - mówił biskup, wskazując na ich przyjęcie Bożej woli i Bożego błogosławieństwa.
- Zapewniam was, nad każdym z nas jest potężne błogosławieństwo Pana Boga. Twoje życie, twoja rodzina nie jest Bogu obca. Bóg do nikogo nie odwraca plecami, wprost przeciwnie. Jezus po to przyszedł, żeby twoje życie zostało uświęcone - przypominał.
- Ciesząc się, że przeżywamy tę Mszę św. w murach nowej świątyni, przyjmijmy ten dar, jaki daje nam Jezus, otwórzmy nasze serca i rozum, nie bójmy się, słuchajmy tego, co Bóg nam chce powiedzieć i odpowiadajmy Mu codziennie swoim życiem, jak najlepiej każdy z nas potrafi, potwierdzajmy, że Go kochamy - dodał.
Przekazał także miejscowym pozdrowienia od ks. Pawła Turka z Kongo.