Przez osiem lat pracował na misjach w Boliwii. Ostatnio był duszpasterzem w Hiszpanii.
Ks. Leszek Pach 8 lat swojego życia dedykował Kościołowi w Boliwii, posługując w dwóch parafiach na terenie prałatury Aiquile, gdzie tarnowscy księża zaczynali swoją posługę w lipcu 1993 roku. Pan powołał go do siebie w roku, kiedy tarnowski Kościół wspominał 25-lecie swej obecności i posługi na boliwijskiej ziemi.
Krzyż misyjny ks. Leszek Pach otrzymał w swojej rodzinnej parafii Słopnice Górne 16 grudnia 2000 roku. Został wtedy uroczyście posłany na pracę misyjną przez biskupa Jana Styrnę.
Pierwszą placówką śp. ks. Leszka była parafia katedralna w samym Aiquile. Tu pełnił zadania wikariusza od stycznia 2001 do grudnia 2002 roku. Następnie w styczniu 2003 r. podjął posługę oddalonym od stolicy prałatury około 60 km Omereque i pracował tu do końca swego pobytu w Boliwii, którą opuścił we wrześniu 2008 roku.
Oprócz samego Omereque obsługiwał 27 wiosek, zamieszkiwanych przez około 5 tys. ludzi. Na całym tym terenie nie było ani jednej drogi asfaltowej. Do większości wiosek w porze suchej ks. Leszek dojeżdżał korytami rzek. Było to nieraz jedyne połączenie. Najdalej położone wioski były odległe o 70 km. Teren zamieszkiwany przez ludzi, do których docierał, był bardzo zróżnicowany – od 400 do 2700 m n.p.m. Do niektórych wiosek chodził tylko na nogach. Wizytując wioski samochodem, często w nim spędzał noce. Najwięcej czasu pochłaniała ks. Leszkowi właśnie praca w wioskach, gdzie przygotowywał do sakramentów, sprawował je, uczył katechizmu, rozmawiał z wiernymi.
Ks. Leszek w parafii Omereque zapoczątkował kult Miłosierdzia Bożego. Przygotował wyrzeźbione ramki do obrazu Jezusa Miłosiernego, przywiózł z Polski relikwie św. Faustyny, a ludzi nauczył odmawiać koronkę do Bożego miłosierdzia. Od czasu wprowadzenia kultu parafia świętuje swój odpust parafialny nie tylko w święto Matki Bożej Różańcowej, ale w Niedzielę Miłosierdzia Bożego.
Śp. ks. Leszek jako misjonarz cieszył się również wielkim zaufaniem u ludzi. Któregoś dnia chłopi złapali chłopaka, który chciał coś ukraść. Na rynku, obok kościoła, ich zwyczajem, przywiązali go do drzewa, mieli go polać benzyną i podpalić. Kiedy pojawił się ks. Leszek i porozmawiał z nimi, zmienili zdanie. Postanowili powiadomić policję i oddać chłopca w jej ręce.
Dzięki ks. Leszkowi kolędnicy tarnowscy z okresu Bożego Narodzenia 2004 r. zostawili swój ślad w Omereque. On zaś w internacie, znajdującym się na terenie tej parafii, zorganizował pomoc duchową i materialną dla około 200 dzieci będących w najtrudniejszej sytuacji.
W Mataral, miejscowości leżącej na terenie parafii Omereque, pracują siostry służebniczki dębickie. Ksiądz Leszek troszczył się również o ich wspólnotę, o internat, który prowadzą dla dzieci i młodzieży. Siostry tego zgromadzenia, zarówno Polki, jak i Boliwijki, bardzo doceniały ks. Leszka jako duszpasterza i misjonarza będącego blisko człowieka.
Msza święta pogrzebowa w intencji śp. ks. Leszka Pacha zostanie odprawiona w kościele parafialnym w Słopnicach Górnych w czwartek (3 stycznia) o godz. 12, po której ciało Zmarłego zostanie złożone na miejscowym cmentarzu.