W Bochni 16 stycznia, w kościele szkolnym odbyło się już 32. wieczór modlitwy organizowany przez wspólnotę Strumienie Wody Żywej.
Początki wspólnoty związane są z kursem Alpha, którego uczestnicy dwa lata temu postanowili nadal się spotykać, modlić, wzrastać, budować wspólnotę i ewangelizować. Siebie i innych. Stąd pojawiły się otwarte dla wszystkich wieczory modlitwy. – Pierwsze miały charakter kerygmatyczny. Kolejny rok odbywał się podhasłem „Rok łaski od Pana”, a tematami były kolejne elementy roku liturgicznego. W tym roku liturgicznym, od Adwentu, spotykamy się „W mocy Bożego Ducha”, a tematem dzisiejszego spotkania jest tożsamość dziecka Bożego – mówi Maciej Tabor, lider wspólnoty.
Spotkanie zaczęło się zawiązaniem wspólnoty prowadzoną przez diakonię muzyczną. Po niej konferencję wygłosił ks. dr Michał Dąbrówka, dyrektor wydziału Duszpasterstwa Ogólnego tarnowskiej kurii. Na początek przypomniał anegdotę o trzech chłopakach bawiących się w piaskownicy i przekomarzających się o to, którego tata mnie ma lepszy samochód. Jeden pochwalił się Fiatem, inny „przebił” Fiata Peugeotem, a tata trzeciego nie miał samochodu. Więc chłopczyk powiedział tylko: „A mój tata kocha mnie i ja kocham mojego tatę”. – Mówię o tym dlatego, że te słowa można spokojnie włożyć w usta Jezusa. W tym zdaniu, kiedyś sobie uświadomiłem, jest zawarta teologia Trójcy Świętej. Mój tata (Bóg Ojciec) kocha (Duch Święty) mnie (Syn Boży). Duch Święty jest tą miłością, która łączy Ojca z Synem, tą bliskością, tą czułością. I my jesteśmy do tej relacji zaproszeni – przypomniał ks. Michał.
Po konferencji ks. Michała świadectwo złożyła Ola Maciejewska, wokalistka zespołu „niemaGotu”. Uwielbienie poprowadziła wspólnotowa młodzież, która tworzy służbę „Ogień w mieście”.
Wieczory modlitwy są dla ich uczestników – którzy wypełniają szkolny kościół - pogłębieniem relacji z Jezusem w Duchu Świętym. Dla członków wspólnoty narzędziem ewangelizacji. – Dla niemałej grupy innych impulsem do nawrócenia, do budowania relacji z Bogiem. Zdarza się, że na modlitwę, refleksję, uwielbienie i adorację przychodzą za paniami ich mężowie, zobaczyć co to za spotkania, na które żona chodzi. Zdarza się nierzadko, że zostają, że od pewnego momentu uczestniczą już oboje – dodaje Maciej Tabor.