Biskup tarnowski Andrzej Jeż spotkał się z dziennikarzami w dniu ich patrona.
We wspomnienie św. Franciszka Salezego, patrona dziennikarzy, 24 stycznia w Wyższym Seminarium Duchownym w Tarnowie z dziennikarzami spotkał się biskup tarnowski Andrzej Jeż. Wzięli w nim udział ludzie nie tylko diecezjalnych mediów katolickich, ale i lokalni dziennikarze m.in. z "Radia Kraków", "Gazety Krakowskiej", mieleckiego "Korso.pl", "Tarnowskiej.tv", małopolskiej telewizji ZVAMI, czy tzw. freelancerzy.
Spotkanie poprowadził ks. Andrzej Turek, który uczył się dziennikarstwa, uczył dziennikarstwa i był dziennikarzem. Dziś przewodniczy Komisji ds. Mediów V Synodu Diecezji Tarnowskiej. Tłumacząc cel tego spotkania, przekonywał, że nie ma na świecie instytucji bardziej medialnej niż Kościół, który łączy ludzi ze sobą i z Bogiem. - Powiem więcej, Kościół jest o tyle Chrystusowy, o ile jest medium - mówił. - Chrystus pokazuje nam, że przekaz jest wtedy pełny, gdy dokonuje się daru z samego siebie w miłości - dodał.
Słowo do zebranych skierował także ks. Michał Drożdż, delegat biskupa tarnowskiego ds. mediów, dyrektor Instytutu Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej, kierownik Katedry Mediów i Komunikacji Społecznej Wydziału Nauk Społecznych UPJPII w Krakowie. I on przekonywał, że misja Kościoła jest spójna z misją dziennikarską. Przywołał słowa Jana Pawła II, który w jednym zdaniu pokazał, czym jest etyka dziennikarska. Jej horyzont stanowi prawda i sprawiedliwość w dojrzałym korzystaniu z wolności i odpowiedzialności.
Biskup tarnowski Andrzej Jeż zauważył, jak wielkim darem jest to, że dzięki mediom i dziennikarzom nawet ci, którzy nie uczestniczą w Światowych Dniach Młodzieży w Panamie, mogą partycypować w tym wydarzeniu.
Nawiązał w swoim wystąpieniu do patrona dziennikarzy św. Franciszka Salezego, który będąc biskupem Genewy w czasach rozbicia Kościoła i szerzącego się kalwinizmu, zdołał dialogiem ponad podziałami, rozmową, rzetelnymi argumentami i szacunkiem do drugiego człowieka nawrócić ok. 70 tys. kalwinów na katolicyzm. - Warto poczytać pisma św. Franciszka Salezego, które i dziś są niezwykle aktualne - zachęcał. - On w jakiś sposób wyznacza nam wszystkim drogę.
Jako podstawowe cechy dziennikarza biskup wyliczał miłość do ludzi, nawet do tych, którzy nas denerwują, ale i fascynację światem, który opisujemy. Tłumaczył, że każdy z nas jest wypadkową genów, tradycji, środowiska, w którym się wychował, a nawet filmów, które zobaczył w swoim życiu, relacji, przeczytanych książek. Człowiek nie jest w stanie być wolnym, one na niego oddziałują. - Wydarzenie, które przekazujemy, zabarwiamy sobą. I to jest zrozumiałe, ważne, by mieć tego świadomość - dodał.
Przekonywał, że w przekazywaniu prawdy o rzeczywistości bardzo ważna jest pokora. Przestrzegał przed byciem sędzią rzeczywistości. Zalecał ostrożność w wydawaniu wyroków, a wręcz powstrzymanie się od takiego podejścia, które może kogoś skrzywdzić i zadać mu ból. Przywrócić komuś godność jest bardzo trudno.
- Macie swoje pięć minut, może za kilka lat media nie będą odgrywały takiej roli, jak dzisiaj, możecie ten czas wykorzystać na kształtowanie społeczeństwa - zachęcał, wskazując, że właściwą i konstruktywną drogą tak Kościoła, jak i dziennikarzy nie jest wykazywanie wszystkim błędów i wad, słabości i grzechów, ale pokazanie człowiekowi dobra w nim samym i tego, które dzieje się wokół niego. To pozwoli się mu rozwijać.
- W innym razie będziemy blokować rozwój człowieka, powodować apatię, nienawiść między ludźmi i beznadziejność. Tutaj rola mediów jest ogromna. Odnajdujcie radość w swoim środowisku i w Bogu, bo On pozwala nam wyjść na wyższy poziom widzenia świata, ludzi i zjawisk. Życzę wam w tej posłudze spełnienia, szczęścia i świadomości, że możecie zmieniać oblicze tej ziemi mocą Ducha Świętego - dodał.
Życzenia w imieniu dziennikarzy złożył biskupowi Bartek Maziarz z "Radia Kraków". Dziękował za inicjatywę wspólnego spotkania. Ono miało również charakter integracyjny zwłaszcza podczas swej nieformalnej części.