Spotkały się osoby niepełnosprawne z całej diecezji tarnowskiej. I w Limanowej będą do późnego wieczora.
Czujcie się wszyscy przywitani w domu Matki Bożej. Tu się przychodzi jak do Mamy i jest to Mama bliska, bo Mama cierpiąca. Myślę, że żadne dziecko nie chce widzieć mamy cierpiącej, a jednocześnie w cierpieniu mamy, która tuli swoje dziecko, widać miłość. Czujcie się więc przywitani w domu miłości. Tutaj, gdzie Maryja przyjmuje cię jako swoje dziecko, nieważne, na co cierpisz - witał zebranych na Mszy św. w bazylice limanowskiej jej główny celebrans ks. Stanisław Kłyś z Krościenka.
Na Eucharystii tej zgromadzili się niepełnosprawni z całej diecezji tarnowskiej, ich rodziny, opiekunowie, wolontariusze, którzy angażują się w pomoc podczas wakacyjnych oaz, i ci, którzy okazują finansowe czy rzeczowe wsparcie Stowarzyszeniu Przyjaciół Niepełnosprawnych Ruchowo "Cyrenejczyk". Była także dyrektor Małopolskiego Oddziału PEFRON Marta Mordarska, miejscowy starosta, burmistrz i wójt.
Ks. Stanisław Kłyś z Krościenka, który przewodniczył Eucharystii, i Agnieszka Woźniak z Limanowej Beata Malec-Suwara /Foto Gość Ksiądz Stanisław Kłyś, odwołując się do dzisiejszej Ewangelii, patronów dnia świętych Tytusa i Tymoteusza oraz apostoła dzisiejszych czasów papieża Franciszka tłumaczył, że i każdego z nas Bóg dziś posyła do ludzi i miejsc, by zanieść tam dobro i pokój.
- Może właśnie w twojej rodzinie, parafii, wspólnocie Bóg chce przez Twoje ręce, słowo, modlitwę zanieść komuś miłość bezinteresowną - zachęcał. - Poczuj się zaproszony, by nieść miłość, i choć to brzmi bardzo teoretycznie, to kiedy wyjdziemy z kościoła, stanie się bardzo praktyczne, bo będzie to szło przez uśmiech, przez służbę, przez wymaganie od siebie, cierpliwość. Czuj się w tym pobłogosławiony - dodał.
Dalsza cześć spotkania odbyła się w Szkole Podstawowej nr 1 w Limanowej. Tam był czas na życzenia, wspólne ucztowanie i zabawę karnawałową, która - jak zapewnia diecezjalny duszpasterz osób niepełnosprawnych ruchowo ks. Rafał Słomba - potrwa do późnych godzin wieczornych, bo przy muzyce rodzinnej kapeli Wojtka Boguckiego z Podegrodzia.
Dla osób niepełnosprawnych takie spotkania są niezwykle ważne, mimo że wiele z nich musi pokonać długą drogę i kosztuje to sporo wyrzeczeń nie tylko ich, ale i ich rodziny czy opiekunów. - Wspólne bycie ze sobą to dla nas wielka radość, okazja do spotkania z przyjaciółmi, innymi osobami niepełnosprawnymi. Wielu cały rok siedzi w domu albo wychodzi z niego bardzo rzadko - mówi poruszająca się na wózku Agnieszka Woźniak z Limanowej.
Ks. Rafał Słomba, diecezjalny duszpasterz osób niepełnosprawnych ruchowo, organizator spotkania Beata Malec-Suwara /Foto Gość Czego swoim podopiecznym życzy ks. Rafał Słomba? - Życzyć wszystkim trzeba wewnętrznej radości, zwłaszcza takiej pomimo trudów, cierpienia i niedogodności, nie tylko myślę tutaj o osobach niepełnosprawnych, bo często brakuje jej i ludziom sprawnym, życzę radości, którą przynosi nam Jezus - mówi duszpasterz osób niepełnosprawnych ruchowo w diecezji tarnowskiej.