W Grybowie 8 lutego odbyło się dekanalne spotkanie młodzieży ze świadectwem pielgrzymów z Panamy.
Zimno wam? - pytał ks. Jacek Chmura z Kąclowej, który w czasie dekanalnego spotkania dzielił się z młodzieżą świadectwem z Panamy, gdzie jest ok. 33 stopni i wieje bardzo przyjemny wiatr od oceanu. Razem z nim w Światowych Dniach Młodzieży wzięło udział 12 młodych osób z tej parafii.
Mówił, że na długie lata pozostanie w nim zdanie, które wypowiedziała jego panamska mama ostatniego dnia ich pobytu w Panama City.
- Kiedy mama Isabel wróciła z Mszy św., podczas której czytana była Ewangelia o Panu Jezusie, który przyszedł siać ziarno, powiedziała: "Jezus przyszedł siać do Panamy, a wy waszą obecnością podlaliście to ziarno" - wspominał, tłumacząc, że Światowe Dni Młodzieży są czasem dawania świadectwa i otrzymywania go od innych.
- Potrzebujemy w Kościele świadectwa. Ja waszego, a wy mojego, żeby nasza wiara rosła - dodał.
Mówił o pięknie różnorodności Kościoła, jakiego doświadczyli. Jego radości, pomimo wszystko i ponad wszystko. Nawiązał do modlitwy z czuwania z Ojcem św. za powołanych i o powołania.
- Czy ty modlisz się, żeby dobrze wybrać i wytrwać w powołaniu, które daje ci Pan Bóg? - pytał, przypominając to, o czym mówił papież Franciszek, że młodzi są dzisiaj częścią Kościoła, a nie staną się nią dopiero w wieku starczym, są już teraz.
Po adoracji Najświętszego Sakramentu konferencję wygłosił ks. Jacek Chmura z Kąclowej Beata Malec-Suwara /Foto Gość Grybowskie spotkanie rozpoczęło się adoracją Najświętszego Sakramentu, którą przygotowała miejscowa młodzież. Po niej konferencję wygłosił ks. Jacek Chmura. Następnie wszyscy przenieśli się do centrum duszpasterskiego, gdzie na młodzież czekał poczęstunek i porcja kolejnych "panamskich" świadectw. Spotkanie przygotował ks. Tomasz Rokosz wraz z młodzieżą z Grybowa.
Tym, jak było na Światowych Dniach Młodzieży, dzielili się Paweł, Zuzanna, Jakub, Jan i Krzysztof z Kąclowej oraz Oliwia z Krużlowej.
To ona opowiadała o niezwykłej gościnności, jakiej doświadczyli po drugiej stronie globu, daleko od swoich rodzin. - Czuliśmy się jak w domu, rodziny nie chciały nas wypuścić rano bez śniadania, martwiły się o nas - wspominała.
Opowiadała o miejscach, które zobaczyli - dwie wyspy, wulkan, wodospad, dżunglę, Kanał Panamski łączący dwa oceany, fabrykę cukierków, widzieli delfiny i wieloryby, nie ominęła ich kąpiel w oceanie.
- Głównie jedliśmy ryż, kilka razy rybę, czasem ryż z makaronem, do których proponowano nam jeszcze chleb. Zupełnie nie po polsku - mówiła Oliwia.
Paweł wspominał Msze św., przeżywane bardzo radośnie i żywo.
- Wszystkie pieśni były nie tylko śpiewane, ale też klaskane i tańczone, przez młodzie, jak i osoby starsze - opowiadał. I Jakub nie zapomni widoku 70-letniej babci, która śpiewała, klaskała i tańczyła z młodymi. - W Polsce niewyobrażalne - dodał.
Młodzi uczestnicy spotkania w Grybowie mogli posłuchać m.in. o tym, jak Panamczycy przeżywają Msze św., śpiewom towarzyszył taniec i klaskanie, w które włączały się także 70-letnie babcie. Widać - młodość to stan ducha Beata Malec-Suwara /Foto Gość Opowiadali o serdeczności, jakiej doświadczali ze strony Panamczyków.
- Polacy kojarzeni są przede wszystkim z Janem Pawłem II, ale też w jednym ze sklepów słyszeliśmy nasz hymn narodowy. W czasie wspólnych posiłków z rodzinami modliliśmy się po polsku i po hiszpańsku - mówił Paweł.
- Otwartość Panamczyków w stosunku do pielgrzymów była odczuwalna na każdym kroku. Ludzie przejeżdżający samochodami otwierali szyby samochodów i machali do nas - wspominał Jan.
Zdarte gardła w metrze i autobusie to zdaje się był standard. Ciasno, głośno, ale przede wszystkim radośnie. Wspólne śpiewy z pielgrzymami z innych krajów sprawiały, że mogli doświadczyć wspólnoty Kościoła, który w całej swej różnorodności jest jeden. - Doświadczenie śpiewu kolęd w 30-stopniowym upale... bezcenne - mówił Janusz.
Wspominali czas spędzony w Anton w czasie dni w diecezji. Kiedy tam przyjechali, trwał odpust. Jednym jego obliczem była modlitwa, drugim - zabawa przy kościele do wczesnych godzin rannych. Fetowanie odbywało się w całym mieście, huk petard, walki kogutów, łącznie z gonitwą za bykami.
Jeszcze dziś, w sobotę 9 lutego, będzie można posłuchać świadectw uczestników JMJ Panama podczas "Walentynki dla Jezusa" w Pustkowie-Osiedlu. Początek - 15.30.