Świętując odpust ku czci św. Józefa, parafia w Skrzyszowie koło Ropczyc obchodziła 35. rocznicę erygowania i 10. rocznicę konsekracji świątyni.
Parafia została erygowana 6 czerwca 1984 r. przez bp. Jerzego Ablewicza. Kościół wznoszono w latach 80. XX wieku, jako kaplicę dojazdową. Stała się świątynią parafialną. - Nowa wspólnota została wyłączona z Lubziny. Budowę prowadził ks. Andrzej Klimek, który został pierwszym proboszczem parafii. Wspólnota przy budowie właśnie się cementowała, przy budowie murów budowała się równocześnie jej tożsamość, poczucie przynależności - mówi ks. Mariusz Nosal, proboszcz parafii.
W wystroju świątyni jest kopia obrazu Świętej Rodziny z sanktuarium św. Józefa w Kaliszu. - Ten obraz skłania nas do tego, by zobaczyć, przyjrzeć się własnej rodzinie, zastanowić nad tym, jaka jest nasza rodzina. Naszym obowiązkiem, ludzi wierzących, jest kochać rodzinę. Jestem głęboko przekonany, że bez rodzin, które się kochają, są małymi wspólnotami, nie może istnieć Kościół - mówił w Skrzyszowie bp Leszek Leszkiewicz.
W homilii zachęcał mężczyzn do naśladowania św. Józefa, a kobiety do podjęcia unikatowej roli, jaką mają do spełnienia w kształtowaniu życia rodzinnego.
- Chciałbym zachęcić was, zaprosić do tego, byście w rodzinach celebrowali niedziele. Starajcie się wspólnie uczestniczyć w Eucharystii. A po powrocie z kościoła wspólnie siadajcie do niedzielnego stołu. Sądzę, że takim termometrem, którym możemy zmierzyć zdrowie naszej rodziny, jest wspólny niedzielny obiad. Oczywiście, jeżeli okoliczności na to pozwalają. Jeżeli tak jest, a mimo to mama je w kuchni, tato przed telewizorem, a dziecko gdzieś przy komputerze, to niestety to jest dramat - przypomniał bp Leszkiewicz.
Mszę św. koncelebrowali poprzedni proboszczowie parafii - ks. Jacek Naleźny i ks. Wiesław Dzięgiel. Po Mszy św. odbyła się procesja eucharystyczna.